Tłumaczenia w kontekście hasła "kompot ze śliwek" z polskiego na angielski od Reverso Context: "chyba kompot ze śliwek". Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Bimber - jak zrobić? Pamiętaj żeby pierwszy produkt zmieszać z wodą i jeszcze raz przedestylować , potem kup trochę suszonych śliwek węgierek , moreli, daktyli, rodzynek i tp. zalej to produktem drugiej destylacji,trzy tygodnie jeżeli wytrzymasz i nie istnieje żaden alkohol z górnej półki który był by lepszy.
nalewka z pigwy; orzechówka; bimber ze śliwek – popularna śliwowica; Strona prezentuje sprawdzone przepisy na bimber. Popularność jaką zdobywa ten trunek w ostatnich latach można opisać – wielki powrót Bimbru. Bimber jest wszędzie spotkania towarzyskie, przy grillu na weselach wiejski stół bez wiejskiego bimbru można odebrać
Bimber (samogon) - napój alkoholowy produkowany najczęściej w warunkach domowych. Ze względu na prostotę wykorzystywanego sprzętu otrzymywany przez destylację okresową (w odróżnieniu od destylacji ciągłej w gorzelniach przemysłowych) Zacieru z fermentacji alkoholowej (Istniejący pogląd, że bimber
Kompot ze śliwek w całości, z pestkami. Nie dajemy do niego przypraw prócz cu Mięso; Przyprawy; Cynamon; Kompoty; Odsłon: 238. do 30 min 30 min. 2
niat puasa rabu pon kamis wage jumat kliwon. Na listach ulubionych trunków kobiet króluje od pokoleń. Aromatyczna, gęsta, delikatna w smaku, owocowa… Królowa nalewek, czyli śliwowica. Przepis, który dziś polecamy pozwoli ci docenić wszystkie jej atuty - sprawdź... Śliwowica - przepis ofeminin Foto: Ofeminin Na listach ulubionych trunków kobiet króluje od pokoleń. Aromatyczna, gęsta, delikatna w smaku, owocowa… Królowa nalewek, czyli śliwowica. Przepis, który dziś polecamy pozwoli ci docenić wszystkie jej atuty - sprawdź! Idealna na chłodniejsze dni i pochmurne wieczory. Delikatnie rozgrzewająca i przywołująca wspomnienie słonecznych dni i dojrzewających w cieple owoców. To wspomniana już śliwowica. Przepis na śliwowicę jest dość prosty, jednak wymaga skupienia. Co bowiem ważne, śliwowicę przygotowujemy w trzech etapach. Smak gotowego trunku zrekompensuje nam jednak wszystkie ewentualne trudności. Śliwowica - przepis Składniki: 1. etap: 2 l spirytusu 1 l wódki 2 kg dojrzałych fioletowych śliwek 25 pestek śliwek 1 paczka suszonych śliwek 2. etap: ¾ kg cukru 3. etap: 2 l spirytusu 1 l wódki Śliwowica - przepis. Sposób przygotowania ofeminin Foto: Ofeminin Przygotowanie: 1. Etap W pierwszym etapie przygotowywania śliwowicy przede wszystkim dokładnie myjemy śliwki. Czyste owoce nacinamy tak, by było widać pestki i łączymy ze spirytusem, wódką, suszonymi owocami, i pestkami. Tak przygotowaną mieszankę odstawiamy na trzy miesiące, jednak nie zapominamy o niej! Co jakiś czas należy do niej zaglądać i przemieszać jej składniki. 2. Etap Po trzech miesiącach przystępujemy do drugiego etapu przygotowania śliwowicy. Odcedzamy owoce i zasypujmy cukrem a nalewkę przelewamy do słoika. Owoce i nalewkę odstawiamy na 3 dni. 3. Etap Po upływie trzech dni, zasypane cukrem owoce zalewamy spirytusem i wódką i odstawiamy na 3 miesiące. Po trzech miesiącach odsączamy owoce a nalewkę łączymy z nalewką przelaną w pierwszym etapie do słoika. Po kilku dniach nalewka jest gotowa. Smacznego! Fot. śliwowica - przepis / Thinstock Źródło: Ofeminin
fot. Adobe Stock Nalewka ze śliwek powinna w sumie leżakować co najmniej 5 miesięcy, aby osiągnąć pełnię smaku i aromatu. Możesz ją przyrządzić na wódce lub na spirytusie, dodając np. miód oraz cynamon. fot. Adobe Stock Spis treści: Nalewka ze śliwek węgierek Nalewka ze śliwek z miodem i cynamonem Nalewka ze śliwek na wódce Nalewka ze śliwek węgierek Składniki: 1 kg śliwek węgierek, 1 kg cukru, 1 l spirytusu. Sposób przygotowania: Śliwki dokładnie umyj. Przekrój na pół i wyciągnij pestki. Następnie przełóż do dużego słoja i zalej spirytusem. Odstaw nalewkę ze śliwek przynajmniej na miesiąc. Po tym czasie zlej płyn i przełóż do innego naczynia. Zostaw owoce i zasyp je cukrem. Odstaw nalewkę ze śliwek na 2-3 tygodnie - alkohol osobno, owoce osobno. Po upływie wyznaczonego czasu, połącz owoce z płynem i odstaw. Jeżeli chcesz uzyskać nieco intensywniejszy trunek - odciśnij owoce. Po przelaniu do butelek, nalewkę ze śliwek umieść w chłodnym i zaciemnionym miejscu na około 3 miesiące. fot. Adobe Stock Nalewka ze śliwek z miodem i cynamonem Składniki: 1 kg śliwek, 1 kg cukru, 1 l spirytusu, kawałek laski cynamonu, 5 łyżek miodu płynnego. Sposób przygotowania: Śliwki umyj, przekrój na pół i wyciągnij pestki. Następnie przełóż owoce do dużego słoja i zalej spirytusem. Odstaw nalewkę ze śliwek przynajmniej na miesiąc. Po tym czasie zlej płyn i przełóż do innego naczynia. Zostaw owoce i zasyp je cukrem, dodaj miód. Włóż kawałek laski cynamonu. Odstaw na 2-3 tygodnie. Po upływie wyznaczonego czasu, owoce i odlany alkohol umieść razem w karafce. Wstaw nalewkę ze śliwek w chłodne i zaciemnione miejsce na około 3 miesiące. fot. Adobe Stock Nalewka ze śliwek na wódce Składniki: 1 kg śliwek, 1 kg cukru, 1 l wódki, szczypta kardamonu. Sposób przygotowania: Śliwki umyj. Przekrój na pół i wyciągnij pestki. Następnie przełóż do naczynia i zalej wódką. Odstaw na 2 miesiące. Po tym czasie zlej płyn i przełóż do innego naczynia. Zostaw owoce i zasyp je cukrem oraz kardamonem (opcjonalnie możesz również użyć cynamonu). Odstaw nalewkę ze śliwek na 2-3 tygodnie (płyn i owoce osobno) Po upływie wyznaczonego czasu, śliwki ponownie połącz z alkoholem. Umieść w butelkach lub karafkach, włóż w chłodne i zaciemnione miejsce na około 3 miesiące. Zobacz więcej sprawdzonych przepisów na nalewki: Najlepsze Promocje i Wyprzedaże REKLAMA
Całkiem przypadkowo dwa lata temu odkryłem jedną z najlepszy znanych mi dotąd odmian jak to można powiedzieć bimbru – bimber ze śliwek. Otóż jako zapalony wytwórca jak co roku robię wino domowej roboty. Postanowiłem zrobić wino ze śliwek. Po wykonaniu wszystkich prac przyszedł czas fermentacji, potem pierwszego obciągu…. Zupa. W smaku… niby to wino, wygląd lepiej nie mówić – zupa. Rozczarowany efektem postanowiłem przegotować ponad 100l tego wina. Bimber ze śliwek Po drugim gotowaniu spróbowałem, moc około 70%, niebo w gębie!!! Pozostawiłem bimber na 3 tygodnie po czym dobrałem tak by moc była w granicach 55%. Po kolejnym tygodniu przyszedł czas na degustację, z dotychczas próbowanych trunków ten jest wyjątkowy. Czuć smak śliwek, szczególnie na języku, wchodzi idealnie – jak w masło dla osób lubiących bimber jest to rarytas. Jest połowa grudnia i ogarnie mnie złości – nie ma śliwek będą dopiero za rok. Gdybym wcześniej zaplanował nie wino a bimber … Postanowiłem, że w przyszłym roku zrobię trochę więcej … Jak zrobić bimber ze śliwek? Jak powtórzyć sukces sprzed niemal roku? Dojrzałe śliwki – węgierki – dokładnie myjemy, pozbywamy się pestek (jest przy tym trochę pracy) następnie owoce umieszczam w beczce – możemy dodatkowo je zmiażdżyć. Śliwki nie zawierają tak dużej ilości soku jak porzeczka czy winogrono więc by wydobyć jak najwięcej soku i miąższu stosuję zabieg fermentacji w miazdze. Równocześnie przygotowujemy matkę drożdżową, szlachetne drożdże zapewnią nam prawidłowy proces fermentacji, moc i lepszy smak. Sposób przygotowania jest dość prosty. Zazwyczaj producenci umieszczają szczegółową instrukcję postępowania na opakowaniu. Do beczki ze śliwkami wlewam wodę około 3/4 objętość i 2-3 kilogramy cukru. Całość możemy zamieszać i pozostawiamy na 3-4 dni. Następnie przystępujemy do wyciskania soku i miąższu, po kilku dniach spędzonych w beczce śliwki łatwo będą się tłoczyć. Natychmiast po wyciśnięciu soku przelewamy do balonów czy beczki dodając odpowiednie proporcje wody i cukru oraz matkę drożdżową. Naczynie z fermentującym zacierem powinno znajdować się w ciemnym, ciepłym miejscu (chłodna piwnica odpada) przez cały okres fermentacji. Obserwujemy ten proces, na początku zacier ze śliwek burzliwie fermentuje, na powierzchni pojawia się piana. W dobrych warunkach możemy uzyskać zacier o mocy 15-18%. Po 4-5 tygodniach fermentacja powinna już ustać na dnie zgromadziła się warstwa osadu. Zlewamy zacier w ten sposób by osad pozostał na dnie, ma to kurczowe znaczenia w jakości bimbru. Zgromadzone na dnie martwe drożdże nie mogą przedostać się do zacieru, który będziemy gotować w przeciwnym wypadku w bimbrze będziemy czuć charakterystyczny smak drożdży. Zlewamy więc zacier podobne jak ma to miejsce przy obciąganiu wina. Przystępujemy do gotowania, na samym początku możemy użyć całej mocy kotła. W momencie gdy zaczyna lecieć bimber zmniejszamy moc tak otrzymać minimalne wrzenie. Postępujemy zgonie z wskazówkami, które udzieliłem w artykule: bimber z owoców. Dokładny przepis na bimber. Powyżej przedstawiłem metodę jaką ja posługuję się przy wyrobie bimbru ze śliwek. Teraz przedstawię proporcję i kolejne kroki: 30 kilogramów śliwek myjemy, pozbywamy się pestek umieszczamy w beczce miażdżymy i dolewamy wodę około 10l dodajemy cukier 2-3 kilo oraz 1l matki drożdżowej. Czekamy 3-4 dni aż śliwki puszczą soki następnie owoce wyciskamy w prasie. Powinniśmy uzyskać 35-45 litrów moszczu ze śliwek uzupełniamy teraz zacier dodatkową ilością cukru i wody. Rozpuszczamy 5 kilo cukru w 15l wody. Całość mieszam i dodaję matkę drożdżową – 5l. Po 4-5 tygodniach, kiedy fermentacja ustanie, zlewam znad osadu zacier ze śliwek i gotuję, Gotujemy do uzyskania mocy 70% w zależności o skuteczności aparatury powinniśmy gotować dwa razy. Przy dobieraniu ilości cukru powinniśmy zwrócić uwagę na smak siwek, jeśli śliwki są dojrzałe zawierają dość dużo cukru. Moje proporcje są dobrane do mocno dojrzałych śliwek. Życzę powodzenia i przypominam że bimber spożywany w dużych ilościach szkodzi zdrowiu ale nie daje kaca! Wysokość ta DIV wymagane do włączenia lepki pasek boczny
fot. Adobe Stock Nalewki na spirytusie zajmują szczególne miejsce w polskiej tradycji kulinarnej. Nalewka ziołowa, korzenna, owocowa, miodowa czy z kwiatów – wszystkie z nich posiadają lecznicze i smakowe właściwości. Oto nasz kompletny przewodnik po nalewkach na spirytusie. Jak przygotować nalewkę na spirytusie? Dobór mocy spirytusu Pierwszą i najważniejszą zasadą przygotowywania nalewki na spirytusie jest użycie produktu najwyższej jakości oraz dobór mocy spirytusu. Głównym wyznacznikiem w tym wypadku jest smak i rodzaj nalewki, jaka chcemy wytworzyć. I tak, aby powstały: nalewki wytrawne zaleca się stosowanie spirytusu o mocy mniejszej niż 60% alkoholu, nalewki słodkie (szczególnie te z syropem owocowym) ok. 70%. Jak przygotować owoce do nalewki? W zależności od tego, jaką nalewkę chcemy zrobić, musimy wcześniej przygotować do niej składniki. Dotyczy to szczególnie nalewek owocowych – wiśniowych czy śliwkowych. Jeśli decydujemy się na nie, powinniśmy wcześniej pozbyć się pestek (możemy je pozostawić w maksymalnie 20% owoców). Jest to dosyć ważna czynność, gdyż większość z nich zawiera cyjanowodór (tzw. pruski kwas), który powoduje bóle głowy i nudności. Pestki pozostawiają w nalewce ciekawy, orzechowy posmak, jednak aby go uzyskać, możemy użyć także gorzkich migdałów lub kilku pestek z moreli czy brzoskwini. Proces maceracji dla nalewek zrobionych z owoców z pestkami jest krótszy niż dla tych bez pestek, o czym też warto pamiętać. fot. Adobe Stock Dlaczego nalewki na spirytusie są zdrowe? Nalewki na bazie spirytusu i sezonowych owoców są znane ze swoich właściwości leczniczych. W zależności od użytych owoców oraz dodatków różnią się zastosowaniem w domowych kuracjach. Najczęściej przygotowywane nalewki: Nalewka na spirytusie z aronii – stosowana jest w obniżeniu ciśnienia tętniczego oraz walce z nieprawidłowym poziomem złego cholesterolu. Znana jest również z właściwości wzmacniających ostrość widzenia. Nalewka na spirytusie z malin – to nieodzowne remedium na przeziębienie, powszechnie przygotowywane na miodzie. Wzmacnia organizm podczas zimy i sezonu grypowego. Dodatkowo łagodzi bóle miesiączkowe i stany zapalne. Nalewka na spirytusie z czarnego bzu – stosowana najczęściej w przypadkach zatwardzenia oraz ogólnych problemów z wypróżnianiem. Stosując go, oczyszczasz organizm z toksyn. Nalewka działa przeciwbólowo oraz rozkurczowo. Nalewka na spirytusie z winogron – spożycie tych owoców wpływa na pozbycie się wolnych rodników. Zawierają spore ilości przeciwutleniaczy oraz zahamowują rozwój komórek rakowych. Zwłaszcza te nalewki, które są przygotowywane z czerwonych odmian. Nalewka na spirytusie z jeżyn – wzmacnia układ sercowo-naczyniowy oraz pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu trawiennego. Poprawia stan skóry, na której pojawiają się stany zapalne. Spora zawartość witaminy C pozwala również na lepsze wchłanianie witaminy K. Nalewka na spirytusie z cytryn – stosowana najczęściej w przypadku przewlekłych przeziębień – dobrze zestawić ją z imbirem oraz pieprzem, co wzmocni jej działanie. To znana recepta na przejedzenie oraz problemy trawienne. Należy starannie wyparzyć skórkę z cytryny przed dodaniem jej do trunku. Nalewka na spirytusie z sosny – to recepta na kaszel oraz chrypkę. Pomaga w leczeniu stanów zapalnych gardła oraz ułatwia przełykanie podczas obrzęków. Pomaga w zapaleniu oskrzeli oraz przewlekłych przeziębieniach. Pomocny jest również syrop z sosny, który możesz przechowywać przez dłuższy czas. Nalewka na spirytusie bursztynowa – bursztyn zalany spirytusem wcierany w skronie pozwala na złagodzenie bólu migrenowego. Dodatkowo wspomaga tarczycę oraz chore gardło. Bóle mięśniowe i stawów zniwelujemy stosując regularne wcierki połączone z masażem okolic zapalnych. Jak przecedzać i filtrować nalewki? Istnieje kilka sprawdzonych sposobów na przefiltrowanie nalewki z owoców sezonowych. Po zmiksowaniu lub przetarciu masy wystarczy odsączyć na: sitku, ściereczce do sera, gazie, sitku, filtrze do kawy, pieluszce tetrowej. Dlaczego nalewka się rozwarstwia i tworzy galaretkę? Jeżeli zalejesz sok owocowy bezpośrednio wysokoprocentowym alkoholem, w tym spirytusem, istnieje ryzyko tworzenia się galaretki lub kisielu. To wina białek znajdujących się w soku owocowym. W kontakcie z wysokim stężeniem alkoholu, ścinają się. Wystarczy rozcieńczyć spirytus do stężenia przynajmniej 65-70%, aby zmniejszyć ryzyko powstania nieprawidłowej, gęstej konsystencji. Kolejną nieprawidłowością jest też nieodpowiednia kolejność. Owoce na początku zasypujemy cukrem, a następnie zalewamy wybranym alkoholem. Staramy się nie miażdżyć owoców przed zalaniem alkoholem. Istnieje spore ryzyko, że wytrąci się gorzki posmak z pestek malin, jeżyn lub truskawek. Jak przechowywać nalewki? Nalewki przechowuj w barwionym, ciemnym szkle, które nie przepuszczają światła. To zmniejszy ryzyko wybarwienia trunku i pozostawienie intensywnego, klarownego koloru. Zaraz po przelaniu do butelek przekładamy do zaciemnionego i chłodnego miejsca. Dobrze sprawdzą się nie tylko butelki, ale również duże słoje. Maceracja, czyli zalanie alkoholem Zwykle proporcje wyglądają następująco: 1-1,5 l alkoholu na 1 kg owoców. Takie optymalne stężenie pozwala na rozkład alkaloidów obecnych w składnikach nalewki. 70% alkohol uzyskamy natomiast mieszając 95% spirytus z 40% wódką (1:1) lub wodą źródlaną (1l spirytusu na 400 ml wody). Po maceracji możemy wykorzystać owoce, które były użyte do wyrobu nalewki i przygotować pyszny syrop. W tym celu zasypujemy owoce cukrem lub zalewamy syropem cukrowym. Całość pozostawiamy na ok. 2-3 tygodnie.
30 mar, 2018 Przygotowujemy nastaw na śliwowicę!W dzisiejszym wpisie przybliżymy nieco temat produkcji własnej, aromatycznej śliwowicy. Wpis podzielimy na dwa- osobno przygotujemy nastaw, a w kolejnym przeprowadzimy jego destylację na kolumnie półkowej. Od czego zacząć? Oczywiście od śliwek! Powtarzana obiegowo prawda głosi, że na śliwowicę wybieramy sliwki opadnięte, spady i odrzuty, których nie wykorzystamy do bardziej „konsumpcyjnych” celów, jak np. powidła. Oczywiście chodzi o zawartość cukru- owoce „przejrzałe” mają go wszak najwięcej, jednak starajmy się nie używać owoców, które zdążyły się rozpaść, czy z początkami pleśni- zniweczy to całą naszą pracę, gdyż słodki nastaw śliwkowy jest idealnym miejscem do rozwoju niepożądanych bakterii, grzybów i pleśni, zanim wezmą się za niego nasze grzyby szlachetne, czyli drożdże. Kolejna prawda ludowa twierdzi, że do prawdziwej śliwowicy nie dodaje się drożdży. Jest to oczywiście wierutną bzdurą, bo drożdże bytują na skórkach owoców naturalnie, zatem nawet nie chcąc dodawać drożdży… dokładnie to robimy. Drożdże dzikie są jednak nieprzewidywalne, mają niską odporność na alkohol i zwyczajnie żal nie dodać sprawdzonych, szlachetnych odmian, które nie dość, że wytworzą nam więcej alkoholu, to jego bukiet będzie znacznie lepszy. My wykorzystamy mieszankę Drożdże Owocowe Turbo, czyli drożdży szlachetnych wraz z odpowiednią porcją pożywki drożdżowej. Nie jest to żadna „chemia”, a odpowiednio wybrane szczepy drożdży szlachetnych, dające znakomite efekty fermentacji bez konieczności dobierania dawek pożywek- wszystko jest w jednej paczce. Proste, szybkie, wygodne i najważniejsze- dające wspaniałe rezultaty! Jeżeli masz więcej śliwek, wykorzystaj profesjonalne drożdże FD-3, używane w mikrogorzelniach na całym świecie. Zaczynamy pracę! W pierwszej kolejności musimy rozdrobnić nasze owoce, żeby wydobyć słodki sok. Do tego celu można użyć rąk, ale wygodniejsze jest zaprzęgnięcie do tego celu odrobiny techniki- mieszadło i wiertarka sprawdza się tu idealnie. Ważne, żeby nie używać mieszadeł ocynkowanych- kwasy owocowe rozpuszczają warstwę ochronną. Są w sprzedaży mieszadła kwasoodporne, które posłużą nam latami. My do mieszadła dospawaliśmy kilka cienkich blaszek kwasoodpornych, które następnie zostały zaostrzone przez szlifowanie. Znacznie przyspiesza to pracę z owocami, należy jednak zachować ostrożność przy ściance beczki, bo rozpędzony nóż jest w stanie ją przeciąć. Na tym etapie zajmiemy się również ograniczeniem ilości metanolu w naszym nastawie. Metanol jest produktem fermentacji pektyn, czyli długich łańcuchów cukrowych obecnych w owocach i zbożach. To dlatego z cukru nie da się „wypędzić” metanolu- tak, tak, propaganda PRL miała słabe podstawy naukowe. Śliwki i jabłka mają sporo pektyn, warto więc ograniczyć na wstępie ich ilość poprzez dodanie pektenzymu. Nie tylko tnie od wspomniane długie łańcuchy ograniczając źródło powstawania metanolu, ale poprzez swoje działanie niejako pośrednio zwiększa nam ilość soku dostępną dla drożdży. Oczywiście ilość metanolu wyprodukowana nawet bez dodania enzymu nie zagraża człowiekowi, zwłaszcza, że spożywany będzie razem z odtrutką, czyli etanolem. Ilość ta jednak wystarczy, aby nasilić objawy „dnia następnego”, zatem skoro można, to dlaczego sobie nie pomóc? Kiedy rozbijemy owoce (lewe i prawe obroty naprzemiennie- jest znacznie szybciej), dodajemy pektoenzym rozpuszczony w niewielkiej ilości ciepłej wody. Na tym etapie mamy czas na ewentualne dosłodzenie całości. Mierzymy cukromierzem zawartość cukru w soku- dla śliwek jest to przeciętnie 10-12blg. Jeżeli nasze śliwki mają go mniej, można nastaw dosłodzić do tego poziomu. Dodatek białego cukru lub glukozy zwiększa ilość alkoholu. Należy jednak dawkować cukier ostrożnie, gdyż więcej jak 1kg/10kg owoców grozi „bimbrowym”, ostrym posmakiem destylatu. Kolejnym trikiem, jaki bez szkody dla smaku i aromatu, a ze znacznym wzrostem naszej wygody, jest dodanie środka zapobiegającemu pienieniu. Nastawy owocowe mają tendencję do wypychania na powierzchnię fermentującego nastawu kożucha składającego się z pestek i skórek. Uwięziony między nimi dwutlenek węgla, powstający naturalnie w czasie fermentacji powoduje unoszenie tej zbitej masy na powierzchnię, co z kolei rodzi potrzebę zatapiania go co kilka godzin. Żeby ograniczyć sobie wycieczki do fermentora, a także zminimalizować ryzyko infekcji dodajemy środek zapobiegający pienieniu- najwygodniejszy jest środek na wzdęcia zawierający symetykon. Warto wybrać wersję dla dzieci, w kroplach- z braku takiej na filmie użyto wersji w kapsułkach, które wymagają wcześniejszego rozbicia. Kilka kropel/kapsułek załatwia nam sprawę kożucha. Trik ten możemy stosować również podczas destylacji łatwo pieniących się wsadów, np. piwa. Pestki i skórki zostają w czasie fermentacji w pojemniku- nie odławiamy ich. Tzw. kwas pruski z pestek odparuje na samym początku destylacji, uwalnia się już poniżej 30 stopni. Nie przechodzi do destylatu, zatem nie dokładajmy sobie zbędnej pracy. Pestki wprowadzają też pożądaną nutę goryczki- to dlatego do nalewek śliwkowych zawsze dodaje się kilka pestek. Postęp fermentacji sprawdzamy zawsze cukromierzem. Powinna się ona zakończyć po 3-4 dniach i wtedy w zasadzie możemy go już destylować. Jeżeli nie chcemy zrobić tego od razu- wszak im dłużej nastaw stoi, tym jest bardziej aromatyczny- należy zlać sam klarowny płyn (bez skórek, pestek i osadu drożdżowego) do osobnego pojemnika i w takim stanie może leżakować bez dostępu powietrza miesiącami, dokładnie tak jak każde wino. Tak długie leżakowania ciągnie za sobą konieczność zlewania z nad wytrącającego się osadu drożdżowego co kilka tygodni. Z uwagi na możliwość infekcji nie polecamy leżakowania w beczkach plastikowych (duże wieko, niska szczelność, łatwy dostęp owadów). Do tego celu idealne są balony szklane. W następnym wpisie zajmiemy się destylacją naszej śliwowicy!
bimber ze śliwek z pestkami