Stopniowo zwiększamy długość rozbiegu (z 5‑7 kroków, 9‑13 kroków, 20‑22 kroków). W przypadku grupy, która ma trudności w opanowaniu poszczególnych faz skoku, dodajemy następujące ćwiczenia dodatkowe: Nauka odbicia. W marszu co 3 kroki imitujemy odbicie. W biegu odbijamy się co 3 kroki i lądujemy na nodze wymachowej. Zawsze dobierałem kijki wg zasady odwróconego kijka. Odwracamy kijek, łapiemy pod talerzykiem i ma być kąt prosty w łokciu. I zawsze wydawało mi się, że moje kijki są za długie. Przy wzroście 186 cm mają 130 cm długości. Za długie nie mogły być, bo przecież dobierałem zgodnie ze sztuką. Już przy Wymiary zewnętrzne opakowania kartonowego. Wymiary zewnętrzne określają długość całego opakowania – czyli takiego, na które patrzymy z zewnątrz. Bryła jest mierzona zewnętrznie, a zatem wartości będą większe, niż w przypadku sprawdzania wymiarów wewnętrznych. Doliczyć do niej trzeba m.in. grubość kartonu oraz wszystkie manru. 31 stycznia 2012, 13:17. w dukienkach tego typu mierzy się po szwie z boku ale podejrzewam że w akcjach internetowych długość całkowito to długość całkowita czyji w tej sukience od miejsca nad biustem. a zauważyłam ramiączko, to w takim razie od ramiączka/ramienia. Edytowany przez manru 31 stycznia 2012, 13:18. #5. Ziemia uformowała się około 4,5 miliarda lat temu z chmury gazu i pyłu, która wirowała wokół nowo powstałego Słońca. Gęsto nagromadzone cząstki zderzały się i łączyły ze sobą, tworząc naszą planetę. W trakcie formowania się Ziemi, skały kosmiczne nieustannie się z nią zderzały i wprawiały ją w ruch wirowy. niat puasa rabu pon kamis wage jumat kliwon. Stawiam piwo temu, który pokona Kamila – żartował Niemiec po konkursie w Garmisch-Partenkirchen. Jeżeli już kupił złocisty napój, wygląda na to, że zabierze go do domu. Na razie Polak skacze dokładnie jak on 16 lat temu, kiedy skacząc w srebrnym kombinezonie, przeszedł do historii. Inni mogą tylko walczyć o drugie miejsce. Głosuj na Kamila Stocha w 83. Plebiscycie na Najlepszego Sportowca Polski 2017 Roku Hannawald przyćmił Małysza – Adam jest w stanie nie tylko powtórzyć ubiegłoroczny sukces. On może wygrać wszystkie cztery konkursy – mówił ówczesny trener polskiej kadry Apoloniusz Tajner. Miał podstawy. Z dziewięciu startów poprzedzających 50. Turniej Czterech Skoczni Małysz wygrał sześć, dwukrotnie był drugi, raz czwarty. I zdecydowanie prowadził w klasyfikacji Pucharu Świata. Był, mniej więcej, w podobnej sytuacji, jak teraz Richard Freitag. Przedturniejowy lider PŚ wygrał trzy z siedmiu konkursów i był murowanym faworytem współgospodarzy imprezy, którzy czekają na to od fenomenalnego wyczynu Hannawalda. Wtedy Niemiec wyskoczył, czy raczej eksplodował z formą, jak diabeł z pudełka. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że stać go na dobre skoki, ale żeby aż tak odpalił? Niewiele na to wskazywało. Miał na koncie ledwie jedną pucharową wygraną i dwa miejsca na podium. Czyli... niemal identycznie jak Stoch teraz. Przed zawodami w Oberstdorfie Kamil tylko dwukrotnie lądował w czołowej trójce PŚ (w Engelbergu). Dwa dni przed wyjazdem do Niemiec przegrał nawet konkurs mistrzostw Polski. Na Turnieju nie ma sobie równych. Przyćmił resztę, jak kiedyś Hannawald, którego atutem było wtedy bardzo mocne odbicie. – Próg aż trzeszczy, kiedy się odbija – mówił o Svenie Tajner. Stoch skacze płynnie, pięknie technicznie, a trener Niemców Werner Schuster mówi, że ląduje najpiękniej ze wszystkich w stawce. Latem długo poprawiali ten element ze Stefanem Horngacherem. Skoki z kosmosu – Po tym, jak potoczył się konkurs w Innsbrucku, wygląda na to, że rolę głównego rywala Kamila w Turnieju Czterech przejął od poobijanego po upadku Richarda Freitaga właśnie Hannawald – zażartował w czwartek Maciej Kot. – Stoch pokazał kosmiczny poziom. Teraz musi tylko stać twardo na nogach i nie dać się zwariować – doradzają koledzy z reprezentacji. – Wtedy nie było przeliczników za wiatr, a skoczkowie z czołowej dziesiątki mogli nie startować w kwalifikacjach i Hannawald z tego korzystał. Jeśli więc mam porównać Kamila do kogoś z tamtych lat, to raczej do Adama z 2001 roku. Klasa wyżej od wszystkich – oceniał Piotr Żyła. Stoch, razem z ubiegłoroczną wygraną w Bischofshofen, ma już cztery kolejne zwycięstwa w turniejowych konkursach. Na razie Niemiec ma minimalną przewagę, bo on i jego rodak Helmut Recknagel – jako jedyni – potrafili wydłużyć serię triumfów do pięciu. Jeśli w sobotę Stoch znowu okiełzna obiekt im. Paula Ausserleitnera, dorówna Hannawaldowi. O zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Kamil może być spokojny. Żeby nie triumfować w nim po raz drugi z rzędu musiałby chyba – jak Yukio Kasaya w 1972 roku – po prostu nie pojechać do Bischofshofen. Japończyk wygrał wtedy trzy pierwsze konkursy i wrócił do domu szykować się do igrzysk olimpijskich w Sapporo. Stoch, mimo że to również sezon olimpijski, do Bischofshofen jedzie. A wraz z nim tabun kibiców z biało-czerwonymi flagami przekonanych, że „będzie zabawa i będzie się działo”. Ma być głośno i radośnie. Zmieniły się narty, ubiory - śmieszne czapeczki zostały zastąpione kaskami szczelnie chroniącymi głowy skoczków, a co do nowoczesnych, nieprzepuszczających kombinezonów FIS musiał wprowadzić specjalne przepisy, gdyż zbyt wiele pojawiło się ich na sportowym rynku. Od blisko dekady skacze się stylem V, coraz dalej, ale i bezpieczniej. Wzrasta także zainteresowanie skokami wśród widzów, co zobowiązuje telewizje do profesjonalnych i coraz ciekawszych transmisji. Tak oto ta wspaniała dyscyplina sportowa, jaką niewątpliwie są skoki narciarskie, wkroczyła w XXI wiek. A wszystko zaczęło się... ... dawno, dawno temu w NorwegiiMiędzy 1044 a 1066 rokiem, według legendy opisanej w Norweskich opowiadaniach królewskich pierwszy skok na śniegu wykonał narciarz Heming, ratując się przed śmiercią na stromym stoku wyspy Bremengen. Kolejne zapiski- kapitana holenderskiej marynarki Corneliusa de Jonga - pochodzą dopiero z 1796 roku i opisują ćwiczenia wojskowe norweskich żołnierzy pod Trondheim. Żołnierze ćwiczyli wówczas skoki z ośnieżonego dachu szałasu. Pierwszy stały próg, a zarazem prototyp skoczni narciarskiej, powstał w 1840 roku w norweskiej miejscowości Telemark. W tej samej okolicy, w wiosce Morgedal, w 1825 roku urodził się Sondre Nordheim, dla Norwegów ojciec narciarstwa klasycznego, dla innych skoczek, od którego wyczynów zaczęto notować rekordy długości lotu narciarskiego. Tak więc jako pierwszą rekordową odległość uznaje się skok Nordheima z 1860 roku, kiedy to uzyskał 30,5 metra. Na lepszy wynik przyszło czekać ówczesnym entuzjastom tego sportu aż 33 lata. Sondre Nordheim jest jednak nie tylko dawnym rekordzistą narciarskiego lotu, ale i twórcą prawdziwej rewolucji w technice skoku. Na początku bowiem skoczków obowiązywał tzw. styl kuczny (norw. opptraeken) , którego lepiej uda się określić używając przymiotnika rozpaczliwy. Po odbiciu narciarz podkurczał nogi ze dwa, trzy razy i wymachiwał rękoma. Podobno godności skoczkom dodawały wówczas narciarskie kijki. Nordheim zaczął po odbiciu prostować kolana, a w końcu całe ciało. Ten styl już wtedy nazwano telemarkowym i choć narciarz wciąż machał ramionami, to leciał wyprostowany, a to uspokojenie lotu sprzyjało zarówno odległości, jak i wysokości skoku. Dziś wspomnieniem po stylu telemarkowym jest klasyczne lądowanie telemarkiem. Skoki zyskiwały w Norwegii coraz większą popularność i coraz bardziej działały na wyobraźnię widzów. Oto jak pewien norweski dziennikarz opisał w 1879 roku 23 - metrowy skok swego rodaka Torjusa Hemmestveita: Elastyczny jak sprężyna wybił się z progu skoczni i poszybował swobodnie jak ptak. Małe przygięcie kolan i w tym momencie już wylądował, kończąc zjazd telemarkiem(...) Widzom towarzyszyło uczucie, że na ich oczach stało się coś szczególnego. Torjus Hemmestveit oraz jego brat zostali pierwszymi trenerami skoczków w Christianii (dzisiejszym Oslo), ale również za oceanem, w Ameryce. To właśnie w Stanach Zjednoczonych podczas I wojny światowej norwescy emigranci skakali nawet 50 metrów. Pierwsze zawody, kolejne rekordy - górą Norwegowie Pierwszy konkurs skoków odbył się w 1868 roku w Christianii, ale prawdziwe międzynarodowe zawody rozpoczęły się dopiero kilka lat później - jednymi z pierwszych były te z 1892 roku, rozegrane w Muezzerschlag. Wygrał je oczywiście Norweg z Telemarku, piekarz o nazwisku Samson. Wywalczył zwycięstwo skokami na odległość 12 i 14 metrów, jednak nie pobił rekordowej jak na owe czasy odległości 30 metrów. Uczynił to dopiero w 1902 roku Norweg mieszkający w Szwajcarii, Harald Smith - w Davos skoczył równe 40 metrów. W 1924 roku we francuskiej miejscowości Chamonix rozegrane zostały pierwsze zimowe igrzyska olimpijskie, W konkurencji skoków narciarskich zwyciężył Jakob Tullin Thams, drugi był Narve Bonna, reprezentanci - rzecz jasna - Norwegii. Obaj nie tylko oddali imponujące jak na owe czasy skoki, ale także pokazali, jak wyginając ciało do przodu można poprawić długość lotu i jednocześnie zapewnić sobie bezpieczne lądowanie. Powoli wzrastało zainteresowanie skokami w innych państwach: Polacy od 1910 roku mieli swoją skocznię na Kalatówkach, a od 22 marca roku 1925 Wielką Krokiew. Niemcy i Czesi od 1913 roku skakali na świeżo wybudowanych obiektach w Karkonoszach. Najpóźniej pierwszy stały próg postawili m. in. Włosi w Cortinie dAmpezzo w 1927 roku. W niecałe dwa lata później stanął obiekt w St Moritz, wybudowany przez szwajcarskich specjalistów od konstrukcji skoczni narciarskich. W 1925 roku do licznych już norweskich skoczni dołączyła kolejna - jedna z najsławniejszych tego typu obiektów na świecie, istniejąca do dzisiaj skocznia w Holmenkollen. To na niej siedemdziesiąt jeden lat później swe pierwsze Pucharowe zwycięstwo odniósł polski skoczek Adam Małysz... Również w roku 1925, w Czechosłowacji odbyły się nieoficjalne Mistrzostwa Świata w skokach narciarskich. Wygrał wówczas reprezentant gospodarzy Willy Dick. Nie było to jednak pełne triumfu zwycięstwo, ponieważ żaden skoczek spoza reprezentacji Czechosłowacji na Mistrzostwach się nie zjawił! Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) wprowadziła skoki do oficjalnego programu Mistrzostw Świata dopiero w roku 1933. Wtedy też Norweg Ullard po raz pierwszy pokonał granicę 100 metrów - skoczył 103,5 metra w Ponte di Legno. Niestety, Ullard wywrócił się przy lądowaniu i w dzisiejszych kronikach człowiekiem, który jako pierwszy przekroczył 100 metrów w skoku na nartach jest Austriak, a później reprezentant Niemiec Josef Bradl. Zanim jednak Norwegowie dopuścili narciarzy innych narodowości do bicia ich rekordów, zanim w 1956 roku Fin Antti Hyvaerinen w końcu zdołał zabrać norweskim skoczkom patent na złoto olimpijskie, nastała era trzech braci Ruud z Kongsbergu. Razem wygrali siedem konkursów o mistrzostwo świata, najbardziej jednak bujny sportowy życiorys miał wśród braci Birger Ruud, dwukrotny mistrz olimpijski z 1932 i 1936 roku oraz wicemistrz z roku 1948. W Ga - Pa w 1936 roku wygrał także zjazd, a w lecie z powodzeniem uprawiał skoki do wody oraz gimnastykę. Birger Ruud był jednak nie tylko wspaniałym sportowcem. Podczas II wojny światowej przebywał w więzieniu za otwarte krytykowanie nazizmu. Po wojnie w swym rodzinnym mieście założył muzeum narciarstwa. Na otwarciu igrzysk olimpijskich w Lillehammer w 1994 roku miał nieść norweską flagę, przeszkodziła mu w tym jednak choroba. Zmarł cztery lata później. Pałeczkę przejmują Finowie... czy na długo?Przygniatającą dominację norweską w skokach narciarskich przerwał inny lud skandynawski, mianowicie Finowie. To oni opracowali sposób na przejście do ślizgu w powietrzu podczas drugiej fazy lotu. Ponadto zaczęli trzymać ręce z tyłu tak, jak to uczynił po raz pierwszy wspomniany wyżej Antti Hyvaerinen. W ten sposób narodził się styl aerodynamiczny, który pozwolił w 1956 roku osiągnąć fińskiemu skoczkowi Tauno Luiro na mamuciej skoczni w Oberstdorfie aż 139 metrów. Nie na długo jednak techniczna inwencja pozostała w rękach Finów - do nowego stylu skakania szybko wprowadzili poprawki następcy Sondre Nordheima: Toralf Engan i Bjoern Wirkola, trzykrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni. Do rywalizacji Norwegów i Finów szybko dołączyli się Austriacy, Szwajcarzy, Niemcy, ale także od lat 70. Japończycy z ich rewelacyjnym Yukio Kasayą na czele. Rewolucja w skokach narciarskichNa początku lat 90. Szwed Jan Boeklev pokazał światu rewolucyjny styl V, który pozwalał na jeszcze dalsze i - jak się potem okazało - dużo bezpieczniejsze skoki. Niestety, choć dziś nie skacze się inaczej, szwedzkiemu skoczkowi nie udało się odnieść znaczących sukcesów na skoczniach świata. Nie przeszedł do historii jako gwiazda tej dyscypliny głównie z winy sędziów, którzy umiejętnie zniechęcali skaczącego nowym stylem Boekleva niskimi notami za styl. Po odniesionej kontuzji narciarski rewolucjonista nie powrócił już do światowej czołówki, jednak biorący z niego przykład skoczkowie szybko wyparli skaczących stylem klasycznym konkurentów dzięki uzyskiwanym coraz dłuższym długościom lotu. Jednym z pierwszych zwolenników stylu V okazał się Jens Weissflog, reprezentant NRD, później zjednoczonych Niemiec, do dzisiaj najstarszy skoczek, który stanął na podium Pucharu Świata (liczył sobie wówczas 31 lat, 6 miesięcy i 28 dni) . To przede wszystkim dzięki stylowi V pokonanie 200 metrów w skoku na nartach okazało się możliwe. Jeszcze do niedawna kibice skoków byli pod wrażeniem lotu na odległość 209 metrów autorstwa Espena Bredesena. Jednak dwa lata temu Tommy Ingebritsen poleciał dziesięć metrów dalej, aż w końcu wszystkie dotychczasowe rekordowe osiągnięcia przyćmiło 225 metrów uzyskane w 2000 roku w Planicy przez Austriaka Andreasa Goldbergera. Panie w skokach narciarskich Nie można powiedzieć, że na tym historia skoków narciarskich się kończy- tworzy się bowiem cały czas. Mając jednak nadzieję, że do tworzących historię tej dyscypliny zawodników płci męskiej dołączą się kiedyś i panie, wspomnę o ich skromnych sukcesach na skoczniach. Pierwszą znaczącą długość lotu - 60 metrów - uzyskała w Norwegii niejaka panna Kolstad. O wiele bardziej imponujący wynik postarała się podczas jednego z konkursów Pucharu Świata skacząca jako przedskoczek Eva Ganster. 9 lutego 1997 roku, na mamuciej skoczni w Bad Mitterndorf ta zaledwie 18 - letnia wówczas Austriaczka ustanowiła kobiecy rekord lotu narciarskiego - 167,5 metra. Ze swym skokiem, całkiem dobrym stylowo, dostałaby się bez problemów do finałowej trzydziestki konkursu, wyprzedzając niejednego pana... Skoki a telewizjaHistoryczne zmiany regulaminowe dyscyplina taka jak skoki narciarskie zawdzięcza przede wszystkim telewizji, która dyktowała przeróżne poprawki w celu uatrakcyjnienia własnych transmisji. Na początku lat 60. zawodnicy skakali w trzech seriach, przy czym najsłabszy skok nie liczył się do punktacji ogólnej skoczka. Nie było też rundy kwalifikacyjnej i w zawodach startowało 80 - 90 zawodników. Obecnie czas trwania zawodów został skrócony do około 1,5 godziny: startuje 50 zawodników, w tym najlepsza piętnastka Pucharu Świata oraz 35 skoczków z najlepszymi wynikami z serii kwalifikacyjnej. Z tej pięćdziesiątki tylkotrzydziestu oddaje potem drugi skok w serii finałowej. Jedynie na igrzyskach olimpijskich i Mistrzostwach Świata dopuszcza się wszystkich zawodników reprezentacji zgłoszonych przez swe kraje i pozwala im na dwa skoki. Wprowadzenie serii kwalifikacyjnej pozwoliło niewątpliwie uatrakcyjnić transmisje telewizyjne, ale praktycznie zabrało szansę egzotycznym reprezentantom Hiszpanii, Węgier, Bułgarii oraz Kanady - państwa, które w latach 80. mogło pochwalić się kilkoma dobrymi zawodnikami. Skoczkowie wydadzą fortunę na kombinezony Data utworzenia: 23 listopada 2012, 8:12. Zamiast obszernych, jakby za dużych lub napompowanych, skoczkowie narciarscy w zaczynającym się właśnie nowym sezonie Pucharu Świata będą używać kombinezonów wyraźnie ciaśniejszych i lepiej przylegających do ciała. Zmienione przepisy oznaczają jednocześnie, że ekipy będą zamawiać stroje startowe w hurtowych ilościach i wydadzą na nie fortunę. Kamil Stoch Foto: Anna Szczepankiewicz / Wcześniej na jeden trwający od listopada do marca sezon zawodnikowi wystarczyły 3 lub 4 kombinezony. Te bardziej obcisłe będą zużywać się w o wiele szybszym tempie, a każdy z nich to koszt około tysiąca złotych. – Niestety, zużywają się bardzo szybko. W pierwszej chwili myśleliśmy, że obcisły kombinezon będzie długo spełniał swoje zadanie. Natomiast struktura zewnętrzna materiału niszczy się teraz na tyle szybko, że prawdopodobnie dwa tygodnie to maksimum, ile taki strój wytrzyma – ocenia trener polskiej reprezentacji Łukasz Kruczek (37 l.). Skoczkowie mieli mało czasu na przyzwyczajenie się do nowych kombinezonów. Niby korzystali z nich już latem, ale niedawno przepisy znów zmieniono. Do maksymalnych obwodów określonych w regulaminach dodano po dwa centymetry. – Generalnie kombinezon ma leżeć na ciele. Modyfikacja wynika z wynoszącej pięć milimetrów grubości materiału. W miejscu o najmniejszym obwodzie, w nadgarstku, zawodnicy mają 16–17 cm. Przez rękaw o takim wymiarze trudno było przepychać mięśnie, a w niektórych przypadkach krew nie dopływała i ręka siniała. W tej chwili kombinezon mierzy się jakby od środka. Kombinezony będą przez to tak samo obcisłe, ale bardziej komfortowe – wyjaśnia Kruczek. Zobacz także Poprawka cieszy samych zawodników. – Im większy kombinezon tym dla nas lepiej – przyznaje Kamil Stoch (25 l.). – Zmiany spowodowały zmniejszenie manipulacji przy strojach. Latem wśród trenerów nie było dyskusji o tym, kto ma za luźny albo za nisko krok – dodaje szkoleniowiec Polaków. Ale mniejsza o 15–17 procent powierzchnia kombinezonów będzie miała spory wpływ na wyniki zawodów. – Będzie więcej zaskakujących i loteryjnych konkursów, czołówka może wyglądać inaczej niż do tej pory. Mamy dane z których jasno wynika, że w przypadku niekorzystnych warunków różnice w odległościach mogą być bardzo duże – zapowiada trener Kruczek. Program zawodów w Lillehammerpiątek10:00 trening na skoczni 100–metrowej12: kwalifikacje do sobotniego konkursu na skoczni 100–metrowejsobota14:45 konkurs na skoczni 100–metrowejniedziela12:15 kwalifikacje do konkursu na skoczni 138–metrowej13:45 konkurs na skoczni 138–metrowejrelacje w TVP 1 i EurosporcieNowe przepisy dotyczące kombinezonów wprowadzono, by ukrócić manipulacje związane z dającymi przewagę w powietrzu wymiarami strojów startowych. Według regulaminu na sezon 2012/13 nowy kombinezon składa się nie z 7, a 5 części, co ogranicza liczbę szwów. Ma zamek wystający poza kołnierz, który może być wykończony gumką. Wewnątrz musi też być ściśle dopasowany do ciała skoczka. Luźniejszy może być tylko od kolan w dół, co pozwoli założyć nogawki na buty. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Przeskocz do treści Dziś w naszym cyklu bierzemy pod lupę pomiar długości skoku narcarskiego. Dowiecie się jak wygląda pomiar oraz kiedy rekord skoczni może być uznany. Zapraszamy! Pomiar długości skoku Długość skoku mierzy się od progu obiektu do do pięty tylnego buta skoczka w chwili zetknięcia się narty na całej długości z zeskokiem. Pomiaru dokonuje się z dokładnością do pół metra. Kiedy rekord może być uznany? 1. Kiedy został uzyskany podczas oficjalnych kwalifikacji lub serii konkursowych 2. Rekordy z kwalifikacji mogą być uznane gdy będą ustanowione z tej samej, lub niższej belki startowej, aniżeli ta, z której skakali zawodnicy, którzy nie zakwalifikowali się do konkursu3. W przypadku lotów narcarskich rekordy są uznawane tylko wówczas, gdy zostaną pobite na oficjalnym treningu, w kwalifikacjach, a także w rundach konkursowych, jednak dotyczy to tylko rywalizacji najwyższej rangi – w PŚ oraz MŚ w Lotach. Przy tym obowiązuje jeszcze jedna zasada: Rekord w lotach narciarskich jest uznany nawet wtedy, jeśli seria zostanie anulowana (np. ze względu na wiatr lub ogólnie niesprzyjające warunki).4. Rekordowy skok musi być ustany. Do ewentualnego upadku może dojść wyłącznie już poza strefą oceniania wytyczoną specjalną linią na informacja własna, FIS Zobacz wpisy Skoki narciarskie najprawdopodobniej nigdy nie staną się sportem masowym. Niedostatecznie rozwinięta infrastruktura sportowa w tym zakresie (niewielka liczba skoczni) oraz wysokie wymagania względem zawodników czynią ten sport niedostępnym dla każdego. Oczywiście mowa tu o profesjonalnym uprawianiu skoków narciarskich. Wbrew pozorom amatorskie uprawianie tego sportu także jest możliwe. Czy narty, kombinezon i kask wystarczą do uprawiania skoków narciarskich? Puchar Świata w Skokach Narciarskich Warto wiedzieć! Optymalny wiek na rozpoczęcie treningów skoków narciarskich to ok. 6 – 8 lat. Dziecko musi początkowo dobrze opanować samą jazdę na nartach. Przygodę ze skokami rozpoczyna się na skoczniach K-10. Im dziecko wcześnie zacznie trenować skoki, tym lepiej przygotuje do tego swoje ciało, odpowiednio je kształtując. Puchar Świata w Skokach Narciarskich to coroczne zawody sportowe, które trwają od listopada do marca. Pierwsze rozgrywki oficjalnie zorganizowano w sezonie 1979/1980. Organizatorem jest Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS). Zawody w skokach narciarskich odbywają się głównie w: Europie Środkowej, krajach nordyckich, Japonii, Stanach Zjednoczonych, Korei Południowej, Rosji, Kanadzie, we Francji, we Włoszech. Najwyższą nagrodą w Pucharze Świata w Skokach Narciarskich jest Kryształowa Kula. Co roku odbywają się zarówno zawody indywidualne, jak i drużynowe. W ramach Pucharu Świata rozgrywane są także zawody w lotach narciarskich. W tym przypadku nagrodą jest Mała Kryształowa Kula. Skoczkowie narciarscy Skoki narciarskie – oto kilka ciekawostek statystycznych: najwięcej razy w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata pierwsze miejsce zajęli Adam Małysz i Matti Nykänen (po 4 razy każdy), najwięcej razy z rzędu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zwyciężył Adam Małysz (3 razy), najwięcej razy w konkursach Pucharu Świata zwyciężył Gregor Schlierenzauer (53 razy), najwięcej razy na podium w konkursach Pucharu Świata stanął Janne Ahonen (108 razy). Wśród najbardziej rozpoznawalnych skoczków narciarskich wymienia się: Słowenia: Peter Prevc, Primož Peterka, Robert Kranjec, Jernej Damjan, Austria: Gregor Schlierenzauer, Andreas Goldberger, Thomas Morgenstern, Stefan Kraft, Martin Koch, Finlandia: Janne Ahonen, Matti Nykänen, Toni Nieminen, Niemcy: Martin Schmitt, Severin Freund, Polska: Adam Małysz, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Szwajcaria: Simon Ammann, Japonia: Noriaki Kasai, Takanobu Okabe, Rosja: Dmitrij Wasiljew, Włochy: Roberto Cecon. Profesjonalni skoczkowie narciarscy – co ich wyróżnia: to nie tylko osoby wyposażone w profesjonalny sprzęt (w tym buty, gogle czy rękawice), ale także o odpowiednio wykształtowanej sylwetce, stosunkowo niewielka waga (w przypadku mężczyzn nawet ok. 55 – 65 kg), duży wzrost (chociaż znane są przypadki niskich, wybitnych sportowców, np. Adam Małysz – 170 cm wzrostu), odpowiednia gibkość ciała, odpowiednia skoczność, by móc prawidłowo wybijać się z progu, wysoka wydolność organizmu, samozaparcie (wyrzeczenia, konieczność utrzymywania diety oraz uczęszczania na intensywne treningi). Jaki sprzęt jest potrzebny? Skoki narciarskie to stosunkowo drogi sport. Związane jest to między innymi z koniecznością systematycznego wymieniania sprzętu. Narty, buty, kombinezon, a nawet bielizna termoaktywna muszą być odpowiedniej jakości. Nawet najlepszy skoczek z kiepskim jakościowo sprzętem będzie osiągał gorsze wyniki od konkurencji. Początkującym zawodnikom bardzo często wyposażenie dostarcza klub, w którym trenują. Podstawowe wyposażenie każdego skoczka narciarskiego: Narty i buty – narty są dłuższe od tych stosowanych do zjeżdżania ze stoków, są także lżejsze i szersze. Narty wyposażone są w specjalne wiązania, które umożliwiają „przymocowanie” butów. Odpowiednia konstrukcja sprawia, że podczas upadku buty automatycznie wypinają się z nart. Ogranicza to ryzyko wystąpienia poważnych urazów i kontuzji. Buty skoczków powinny być dopasowane do ruchu ich stóp. Modele do skoków narciarskich są specjalnie utwardzane z tyłu. Kombinezon – to specjalna odzież wykonana z lekkiej, cienkiej pianki. Z reguły pianka ta pokryta jest metalizowanym materiałem. Im szerszy kombinezon, tym większe prawdopodobieństwo na to, aby skoczek oddał dłuższy skok. Kask – to obowiązkowe wyposażenie wszystkich skoczków narciarskich. Jego głównym zadaniem jest ochrona głowy przed urazami. To zaś zmniejsza ryzyko wystąpienia wstrząsu mózgu podczas upadków. Gogle narciarskie – muszą być odpowiednio dobrane, aby zapewnić właściwą widoczność oraz kontrast widzenia. Rękawice – ich głównym zadaniem jest ochrona przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Bielizna termoaktywna – cienki kombinezon wymaga włożenia bielizny termoaktywnej, która chroni ciało przed wyziębieniem. Bielizna powinna przylegać do ciała niczym druga skóra.

jak mierzy się długość skoku narciarskiego