Rasy psów idealne do mieszkania w bloku na szczęście istnieją i stanowią wybawienie dla wszystkich miłośników zwierząt, którzy nie posiadają dużego metrażu mieszkania, a marzą o psiaku. Nawet, jeśli Twoje mieszkanie jest zaledwie kawalerką, znajdzie się rasa psa, która wyjdzie naprzeciw Twoim oczekiwaniom. 1. Materiały wykończeniowe. Dobrej jakości trwałe i odporne na uszkodzenia materiały wykończeniowe to podstawa podczas urządzania domu, gdzie zamieszkamy z psem lub kotem. Na podłodze najlepiej sprawdzą się płytki ceramiczne lub gresowe, które bardzo łatwo umyć, jeśli ulegną zabrudzeniu. Jaka rasa psa nadaje się do bloku? Każdy pies odnajdzie się w mieszkaniu, jeśli tylko będzie miał zapewnione odpowiednie warunki. Jedynym aspektem wartym uwagi jest umiejętność przystosowania psa do temperatury pokojowej. Psy północy, czyli psy rasy Husky itp. mogą bardzo źle znosić wysokie temperatury. Wybierając psa do bloku warto pamiętać o sąsiadach, aby nie robić sobie w nich niepotrzebnie wrogów. Dlatego mieszkając w bloku lepiej nie decydować się na rasy psów, nazwijmy je jakiego psa można trzymać w bloku? 2010-08-28 17:44:42; można miec psa w bloku? 2010-02-14 10:39:01; Jakiego psa do bloku? 2010-10-30 12:05:52; Jakiego psa do bloku można kupić 2013-09-07 11:17:59; Czy można mieć psa w bloku i jak przekonać rodziców na psa? 2010-05-11 20:15:16; Czy można mieszkac w bloku i miec kota chomika i psa niat puasa rabu pon kamis wage jumat kliwon. Odsłuchaj Chcesz mieć psa? Cudownie! Pies to wspaniałe zwierzę: nietrudno nawiązać z nim kontakt i silną więź, będzie świetnym towarzyszem zabaw i prawdopodobnie jedynym członkiem rodziny, który oszaleje z radości, gdy wrócisz do domu po nieobecności trwającej pięć minut. Jednakże wzięcie psa to nie tylko przyjemność, ale też ogromny obowiązek. Jakie rasy psów są odpowiednie do trzymania w bloku?Psy zostały stworzone (wyodrębnione z dawnych wilków na podstawie przyjaznych cech) do towarzyszenia ludziom, większość z nich zatem bardzo potrzebuje kontaktu z nami, co kłóci się z trybem życia, które spędzamy w większości w pracy. Zwykle też dla psa bardzo istotny jest ruch, którego potrzebuje, aby zachować zdrowie i wieść szczęśliwe życie. Nie jest do końca prawdą, że ogródkowy styl życia pieskowi ten ruch w odpowiedniej dawce zapewni. Niejednokrotnie pies mieszkający w bloku zażywa go o wiele więcej. Jednak, jeśli mamy świadomość tego, iż nie będziemy w stanie poświęcać zbyt wiele czasu na spacery z czworonożnym przyjacielem, powinniśmy wybrać jedną z ras, które od leśnych biegów wolą raczej leżenie na kanapie, lub są na tyle małe, że przestrzeń ograniczona przez cztery ściany, będzie dla nich w zasadzie francuskiPupil niewielkich rozmiarów, który nie potrzebuje dużo ruchu. Standardowe trzy niezbyt długie spacery dziennie w pełni mu wystarczają. Jego zalety to inteligencja, przyjazne usposobienie, wielka sympatia do ludzi i przywiązanie do właścicieli. Dodatkowym atutem tej rasy może być dla mieszkańców bloku fakt, że buldog francuski rzadko szczeka, jak również to, że nie gubi zbyt wiele sierści. Rasa ta jest też opisywana jako nietrudna do ułożenia. No i ta mordka, w której nie sposób się nie szczeka i nie gubi sierściJack Russel terrierPies bardzo energiczny, cechujący się uporem i konsekwencją. Łatwo się uczy, odpowiednio zmotywowany jest w stanie opanować wiele efektownych sztuczek. Praktycznie zawsze gotowy i chętny do zabawy. Nie potrzebuje dużego terenu, aby się wyszaleć. Zwykle lubi mieć swoją ulubioną zabawkę, na której skupia się przez większość dnia. Jack russel terriery to oddani przyjaciele swoich właścicieli, wykazujący się radością, inteligencją i gotowy i chętny do zabawyCavalier king charles spanielTo piękna rasa psów pełnych łagodności i czułości, okazywanej członkom rodziny. Cavalier king charles spaniel to istny pieszczoch. To też zwierzak lubiący zabawę. Ruch również jest dla niego ważny, jednak, ze względu na niewielki wzrost, nie jest trudno mu go zapewnić. Bezproblemowy w kontaktach z ludźmi, w tym z dziećmi, ale też z innymi psami, wykazuje zachowania w kontaktach z ludźmiMaltańczykMaltańczyk to pies sprawiający wrażenie zawsze radosnego. Jest pupilem inteligentnym, lubi wykonywać wyznaczone mu zadania oraz uczyć się nowych poleceń. Ceni sobie współpracę z człowiekiem i zawsze szuka kontaktu z nim, chętnie się przytula. Ma piękny wygląd, niestety jego jasna sierść, a właściwie włos, łatwo ulega zabrudzeniu. Plusem jest to, że linieje w ograniczonym stopniu. To jedna z najstarszych psich ras. Ma niezbyt silny instynkt łowcy, co pozwala mu koegzystować z innymi zwierzakami. Wykazuje się też dużą cierpliwością, nawet do małych się przytulaChihuahuaPrawdziwa psia miniaturka, która z powodzeniem wybiega się nawet w najmniejszym mieszkaniu. Rasa psów bystrych i zdolnych, które wcale nie lubią pełnić wyłącznie ozdobnej funkcji. Chętnie się uczą i są całkiem pojętnymi uczniami. Charakteryzuje je nadmierna pobudliwość, z której wynika częste szczekanie. Nawyk ten, odpowiednimi metodami, da się jednak do pewnego stopnia wyciszyć. Chihuahua nie jest odpowiednim wyborem dla rodzin z dziećmi, ze względu na maleńkość i kruchość pieska, któremu łatwo niechcący zrobić się nawet w najmniejszym mieszkaniuBuldog angielskiW porównaniu do wyżej opisywanych psiaków, ten być może jest mniej urodziwy, choć to oczywiście rzecz gustu. Buldog angielski to pies uwielbiający zabawę, łagodny i cierpliwy. Bywa jednak niezbyt delikatny, nie zdaje sobie bowiem sprawy ze swojej siły i masy. Wymaga zatem odpowiedniego szkolenia. Nie potrzebuje zbyt dużo ruchu, długie spacery w gorące dni są wręcz niewskazane, ze względu na mogące się pojawić u tej rasy problemy z oddychaniem. Nie jest potrzebuje zbyt dużo ruchuMopsUroczy piesek o bardzo charakterystycznym wyglądzie. Wykazuje postawę łagodną, przyjazną ludziom i innym zwierzętom, pogodną. Mocno związuje się z domownikami, a zwłaszcza z jednym z nich. Lubi się bawić, jednak zabawa powinna być dawkowana, bowiem przedstawiciele tej rasy źle znoszą nadmierny wysiłek fizyczny. Ze względu na budowę kufy, mopsy wydają dźwięki, takie jak pochrapywanie i sapanie. To delikatne pieski, które nie tylko nie wymagają dużych dawek ruchu, ale które wręcz preferują związuje się z domownikamiYorkshire terrierPopularnie zwany po prostu yorkiem, niewielki piesek o wyglądzie maskotki i charakterze… dużego i groźnego psa. Jest odważny i pewny siebie, a przez to zadziorny, lub, jak głosi popularny żart: „zaczepno-obronny”, bo najpierw zaczepia, a potem trzeba go bronić. Jest to niestety rasa zdecydowanie hałaśliwa, choć nie ma to zbyt wiele wspólnego z agresją. York lubi towarzystwo i zabawy z ludźmi. Rozpiera go energia. Wymaga starannej pielęgnacji, gdyż jest psem towarzystwo i zabawy z ludźmiWelsh Corgi PembrokeCorgi trzyma się blisko „swoich” ludzi, przywiązuje się do całej rodziny, nie faworyzując raczej jej poszczególnych członków. Może popadać w konflikty z przedstawicielami tej samej rasy, wobec ludzi przejawia jednak otwartość i serdeczność, chętnie bawi się, nie tylko z dorosłymi, ale też z dziećmi. Bywa rozszczekany, co nie jest objawem agresji, a bardziej entuzjazmu. Nie przepada za bezczynnością i ruch jest dla niego dosyć ważny. Jeden dłuższy spacer dziennie powinien mu go trzyma się blisko „swoich” ludziShih tzuNiezwykłej – ale i wymagającej regularnej pielęgnacji – urody piesek, o przyjaznym usposobieniu, jednak nie podporządkowujący się nigdy do końca człowiekowi. Z charakteru przypomina nieco kota, który chodzi swoimi ścieżkami. To on decyduje, kiedy jest czas na zabawę lub przytulanie z właścicielem, a nie odwrotnie. Pomimo drobnej postury i niewielkich rozmiarów, lubi dominować, a z racji uroku jaki wokół siebie roztacza, niejednokrotnie mu się to udaje. Z powyższych względów, niekoniecznie jest dobrym partnerem do zabaw z dziećmi. Ma wiele energii, ale potrafi ją spożytkować w czasie zabaw w charakteru przypomina nieco kotaDecyzja o wzięciu psa i o wyborze konkretnej rasy powinna być poważnie przemyślana, jest bowiem decyzją podejmowaną na następnych kilkanaście lat. Bez względu na rasę, większość psów przywiązuje się do swoich właścicieli, a oddanie ich do schroniska, czy tym bardziej porzucenie, nie powinny być rozpatrywane nawet jako ostateczność.*** Co sądzisz na ten temat? Piszcie: listy@ Za najlepsze listy przyznamy nagrody! Gosia NowakowskaZ wykształcenia pedagog, z zamiłowania człowiek gór, o których bloguje na Trochę pisze, trochę biega, trochę się wspina, ale - nie oszukujmy się - marzy o tym, by móc całymi dniami oglądać seriale. Po trzydziestce stara się być po prostu sobą, cokolwiek miałoby to Do mieszkania w bloku, wśród innych ludzi, trzeba się przyzwyczaić. Idealnie byłoby trafić na miłe, przyjazne i spokojne sąsiedztwo. Ma to swoje plusy, gdy nagle zabraknie cukru, albo jesteśmy chorzy, nie możemy wyjść z domu, a potrzebne są zakupy. Albo, gdy potrzebujemy kogoś, kto przypilnuje mieszkania i będzie podlewał kwiatki. Ale nie każdy ma takie szczęście. Mieszkanie w bloku ze względu na sąsiedztwo potrafi być też niezłym utrapieniem. Poprosiliśmy naszych Czytelników o komentarze. Sprawdź co odpowiedzieli. Zgadzasz się z tym? Kliknij w następne zdjęcie >>>Pixabay / arcANKIETA. Mieszkanie w bloku ma swoje plusy, ale zdarza się również, że bywa prawdziwym utrapieniem. Wśród wielu lokatorów jednego budynku zawsze znajdzie się ktoś, kto uprzykrza życie innym sąsiadom. Co najbardziej denerwuje mieszkańców bloków? Jakie zachowania są wyjątkowo irytujące? Sprawdź w galerii zdjęć. Dla jednych to wygoda i komfort, dla innych życie, jak w mieszkania w bloku, wśród innych ludzi, trzeba się przyzwyczaić. Poprosiliśmy naszych Czytelników o komentarze, co najbardziej denerwuje mieszkańców bloków. Co najczęściej irytuje? Zobaczcie w galerii. Mieszkasz w bloku? Też cię to wkurza? Sprawdź wyniki naszej ANKIETY Idealnie byłoby trafić na miłe, przyjazne i spokojne sąsiedztwo. Ma to swoje plusy, gdy nagle zabraknie cukru, albo jesteśmy chorzy, nie możemy wyjść z domu, a potrzebne są zakupy. Albo, gdy potrzebujemy kogoś, kto przypilnuje mieszkania i będzie podlewał nie każdy ma takie szczęście. Mieszkanie w bloku ze względu na sąsiedztwo potrafi być też niezłym utrapieniem. Przeszkadzać mogą przede wszystkim wszechobecne odgłosy dochodzące z mieszkań sąsiadów. Zwłaszcza, gdy dawno minęła już godzina a impreza za ścianą dopiero nabiera rozpędu. Bywa, że upomnienia nie pomagają, a wizyta wezwanych służb porządkowych jeszcze bardziej nakręca do zabawy. Nie brakuje bowiem zwolenników powiedzenia: "wolnoć Tomku w swoim domku".Sąsiedzi potrafią nam w przeróżny sposób zatruć życie i niestety, nawet spokojna, rzeczowa rozmowa z nimi, może nie tylko nie poprawić sytuacji, ale nawet ją osoby, które uznają korytarz czy klatkę schodową za swoją własność. Stosy starych mebli i innych śmieci nie tylko szpecą wnętrze budynku, ale stanowią również poważne zagrożenie ofertyMateriały promocyjne partnera Czy pies, który do tej pory żył w domu z dużym ogrodem może jeszcze przyzwyczaić się do mieszkania w bloku? Czy nie będzie męczył się na mniejszej przestrzeni? Warto wiedzieć, że z punktu widzenia psa metraż domu nie ma większego znaczenia, o ile będziemy w stanie zaspokoić jego podstawowe potrzeby. Czworonogi w blokach mogą wieść równie atrakcyjne, a może i nawet ciekawsze życie niż te, które na co dzień mają do dyspozycji ogród. Jak o to zadbać? Czy można przeprowadzić psa z podwórka do mieszkania w bloku? Wielu osobom wydaje się, że pies, który dotąd miał do dyspozycji spory ogród będzie się męczył po przeprowadzce do mieszkania w bloku. Czy tak jest naprawdę? Otóż nie – dla psa nie ma większego znaczenia, jak duże jest nasze mieszkanie. Nawet w małej kawalerce pies może wieść wspaniałe życie, a często będzie też o wiele szczęśliwszy i zdrowszy niż ten, który swobodnie biega po ogrodzie wokół domu. Dlaczego? Metraż domu ma znaczenie głównie dla nas, opiekunów, a posiadanie działki wokół domu często trochę nas rozleniwia. W końcu, dlaczego mielibyśmy zabierać psa na spacer, skoro wystarczy otworzyć drzwi i wypuścić go na zewnątrz. A jednak pies do prawidłowego rozwoju i zachowania dobrej kondycji psychofizycznej potrzebuje różnych bodźców, których brakuje na zamkniętym podwórku. Pies zna tam już każdy kąt i każde źdźbło trawy, a ograniczona przestrzeń uniemożliwia mu realizację naturalnych potrzeb i zachowań. Tropienie, eksplorowanie terenu, poznawanie nowych dźwięków i zapachów to coś, co może zapewnić tylko spacer czy wycieczka w nowe miejsce. A wyprawa połączona za zabawą, nauką nowych komend » czy inną aktywnością będzie już dla psa prawdziwą gratką. Widać zatem, że ogród wcale nie jest potrzebny psu do szczęścia, a mieszkanie w bloku nie będzie dla psa tragedią. Oczywiście pod warunkiem, że zadbamy o pupila, poświęcimy więcej czasu i uwagi jego potrzebom. Miejsce psa w nowym mieszkaniu Jak już wspomniano, metraż mieszkania nie jest aż tak istotny z punktu widzenia psa. O wiele ważniejsze dla naszego pupila będzie to, czy w nowym domu znajdzie się miejsce tylko dla niego, to znaczy jego własne legowisko lub kojec do zabawy oraz miska z wodą i jedzeniem. Jeśli w starym domu przed przeprowadzką zwierzak nie miał takiego miejsca, warto je zorganizować i przyzwyczaić ulubieńca do spania na swoim legowisku (sprawdź, gdzie w domu umieścić legowisko dla psa KLIK »). Po przeniesieniu się do nowego mieszkania pies będzie zdezorientowany, a znajomy zapach posłania sprawi, że od razu poczuje się nieco pewniej i bezpieczniej. ↓ LEGOWISKO DLA PSA ↓ Mieszkanie w bloku a potrzeba ruchu u psa Ogród wcale nie jest dla psa tak interesującą przestrzenią, jak mogłoby się wydawać. Większość czworonogów po prostu się w nim nudzi, bo nie docierają do nich żadne nowe bodźce, a teren jest już dawno obwąchany i przeszukany. Monotonne środowisko i nuda prowadzą natomiast do wielu uciążliwych problemów behawioralnych, takich jak próby ucieczek, kopanie dziur czy niszczenie różnych przedmiotów. Podobne problemy wykazują psy mieszkające w blokach, które większość dnia spędzają w same w domu, nie mając do dyspozycji zabawek ani możliwości wyładowania nadmiaru energii. Problem stanowi zatem nie ilość dostępnej przestrzeni, ale forma aktywności na co dzień. Jak przyzwyczaić psa do mieszkania w bloku? Trzeba pamiętać, że psy potrzebują solidnej porcji ruchu, zarówno te mieszkające w blokach, jak i w domach z podwórkiem. Niezależnie od tego, gdzie przebywa nasz pupil, każdego dnia powinniśmy zaserwować mu przynajmniej dwa dłuższe spacery połączone z zabawą czy inną formą aktywności. Gonitwa za piłką, aportowanie frisbee czy trening nowych komend to coś, co pozwoli psu wyładować nadmiar energii, a także pobudzi do pracy jego ciało i umysł. Jeśli przed przeprowadzką do mieszkania pies spędzał czas tylko na podwórku i nie wychodził na spacery, spróbujmy przestawić go na nową formę aktywności. Stopniowo ograniczajmy czas przebywania w ogrodzie i zastępujmy go dłuższymi spacerami. Dzięki temu po przeprowadzce do bloku pies będzie już przyzwyczajony do nowych zasad. ↓ ZABAWKI DLA PSA ↓ Nauka grzecznego zachowania Przeprowadzka z psem do mieszkania w bloku będzie wymagała także nauki nowych umiejętności. Nasz pupil musi nauczyć się chodzenia na smyczy, posłuszeństwa podczas spacerów oraz spokojnego zachowania podczas naszej nieobecności w domu. Naukę takich rzeczy warto zacząć jak najwcześniej, najlepiej od razy, gdy tylko pupil pojawi się pod naszym dachem. Jeśli jednak nie poświęciliśmy temu czasu wcześniej, to taki trening warto rozpocząć jeszcze przed przeprowadzką do nowego mieszkania. Aby uniknąć problemów w przyszłości, pies powinien być też dobrze socjalizowany zarówno z ludźmi, jak i zwierzętami, bo będzie spotykał je podczas spacerów. Równie ważne jest przyzwyczajenie psa do zgiełku miasta i różnych sytuacji, z którymi nie musiał mierzyć się w ogrodzie. Opanowanie tak podstawowych umiejętności, jak przychodzenie na zawołanie, grzeczne pozostawanie w jednym miejscu czy chodzenie przy nodze sprawi, że będziemy mogli poruszać się z psem dosłownie wszędzie. Z kolei problem zachowania spokoju w mieszkaniu podczas naszej nieobecności można wyeliminować za pomocą bardzo intensywnych spacerów. Zanim znikniemy na kilka godzin, zafundujmy pupilowi naprawdę wyczerpujący spacer, tak aby wrócił do mieszkania zmęczony i wybiegany. Zadbajmy także, by w jego otoczeniu znalazły się zabawki, które zajmą jego uwagę, na przykład gryzaki lub zabawki interaktywne. ↓ ZABAWKI INTERAKTYWNE DLA PSA ↓ Zdjęcie: © Monkey Business — Nasz serwis używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Podstawą jest uświadomienie sobie faktu, że szczeniak w ciągu pierwszych dwóch miesięcy życia załatwia się wtedy, kiedy odczuwa taką potrzebę i nic nie jest w stanie tego zmienić. Najczęściej, dopóki jest jeszcze bardzo mały, każde miejsce jest dla niego dobre, przy czym szczególnie lubi te, które są miękkie i puszyste, a więc dywany, a na zewnątrz domu - trawniki. A potem, kiedy już w niektórych miejscach utrwali się jego zapach, chętnie do nich wraca. Dlatego jak najwcześniej trzeba przyzwyczaić go korzystania z jednego, specjalnie przygotowanego do tego celu miejsca, np. z kuwety. Potem, kiedy już nauczy się załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne na spacerze, będzie korzystał z niej coraz rzadziej, aż przyjdzie moment, że przestanie z niej korzystać i będzie ją można zlikwidować. W naturze pies nie zna pojęcia czystości, dlatego naszych milusińskich musimy bardzo cierpliwie i konsekwentnie tego nauczyć. Jedno jest pewne - to, jak szybko się z tym uporamy, zależy tylko i wyłącznie od nas. Pies nie załatwia się na dywan dlatego, że jest złośliwy, bo czerpanie przyjemności z robienia komuś na złość jest zastrzeżone dla ludzi. Robi to, ponieważ jego opiekun nie nauczył go, gdzie jest przeznaczone do tego miejsce. Każdego psa można nauczyć czystości, jeśli dorosły pies brudzi w mieszkaniu, jest to wyłącznie wina jego opiekunów i tylko do siebie, a nie do psa mogą mieć o to pretensję. Jak się do tego zabrać ? na początek - kontakt z hodowcą Jeśli szczenię pochodzi z dobrej hodowli, warto dowiedzieć się czy szczenięta zaczęły już naukę czystości, a jeśli tak, w jaki sposób była prowadzona. Trzeba dokładnie wypytać do jakich miejsc były przyuczane i na co siusiały, żeby w pierwszych dniach w nowym domu wykorzystać to, co pies już umie i w podobny sposób kontynuować dalszą naukę. Jest to bardzo ważne, bo zmiana zwyczajów oznacza nie tylko dezorientację szczeniaka, ale również utratę tego, czego się już nauczył. Jeśli załatwiał się na gazety, trzeba zacząć od gazet, choć nie ma łatwiejszego do utrzymania w czystości urządzenia, niż plastikowa kuweta. Żeby go do niej przyzwyczaić, można na początek wykładać ją gazetami, z których po pewnym czasie rezygnujemy, pozostawiając tylko niewielki, przesiąknięty moczem kawałek, żeby piesek łatwo odnalazł znajomy zapach. Dobrze odchowywane szczenięta, już od momentu kiedy zaczynają chodzić, mają oddzielane strefy spania i zabaw oraz część “łazienkową” wyłożoną specjalnymi matami lub gazetami. Są z nimi oswajane i od razu wiedzą do czego służą. Dzięki temu nie musimy już sobie łamać głowy w jaki sposób u naszego malca wywołać skojarzenie: gazeta = miejsce, w którym należy się załatwiać. Jeśli na dworze jest ciepło, hodowcy posiadający ogród kilkakrotnie w ciągu dnia wypuszczają tam całe towarzystwo. Przykład mamy i jej ślady uczą maluchy załatwiania się na dworze. Prawidłowo rozpoczęta edukacja to jeden z wielu powodów, by starannie wybrać hodowlę, z której bierzemy naszego czworonożnego przyjaciela. przygotowanie domu na przybycie szczeniaka Przed pojawieniem się malca w nowym domu trzeba spokojnie zastanowić się i zdecydować, gdzie będą najważniejsze dla niego miejsca: gdzie będzie jadł, spał i gdzie będzie jego „toaleta”, dopóki nie nauczy się tego robić na spacerze. Tych miejsc nie powinno się zmieniać, bo jeśli przyzwyczai się, że kuweta jest w łazience, a nagle przestawimy ją do przedpokoju, nie zdziwmy się, kiedy znajdziemy kałużę na podłodze w łazience, dokładnie tam, skąd ją zabraliśmy. Na początek najlepiej ograniczyć psu dostęp do całego mieszkania, żeby go mieć cały czas na oku. W pomieszczeniu gdzie będzie najczęściej przebywał zwijamy dywan i nie rozkładamy go przynajmniej do momentu, w którym szczenię zacznie załatwiać się do kuwety. Nie ma możliwości żeby maluch nie skorzystał z dywanu, a nie jesteśmy w stanie go prać po każdym zasikaniu. Usunięcie zapachu moczu jest bardzo trudne, a najmniejsze jego pozostałości zachęcą go do wracania w to samo miejsce. Warto zaopatrzyć się w dobry produkt, który niweluje zapach rozkładając mocznik, samo zmycie plamy nawet z użyciem najlepszych środków piorących lub zapachowych nie wystarcza, ponieważ resztki moczu głęboko wnikają w dywan lub podłogę. Wydzielają tam długo wyczuwalny zapach, jeśli nie dla nas to z pewnością dla psa. Na rynku jest mnóstwo różnych preparatów, z czego tylko o kilku można powiedzieć, że są skuteczne. Przed zakupem warto poczytać opinie użytkowników, a porównując ceny wziąć pod uwagę końcową ilość produktu, ponieważ część z tych specyfików sprzedawana jest w formie koncentratu do rozcieńczenia. Już w momencie podjęcia decyzji o kupnie szczeniaka, trzeba zacząć gromadzić gazety. Nigdy nie będzie ich za dużo, zwłaszcza, że w dobie internetu tych dużych, chłonących wilgoć dzienników jest coraz mniej, a drukowane na kredowym papierze miesięczniki do tego celu się nie nadają. Gazety można zastąpić pochłaniającymi wilgoć matami, które oprócz bardzo wielu zalet mają niestety jedną wadę - są dość drogie. Zarówno pod matę, jak i pod gazety, zawsze trzeba podłożyć dość grubą folię, żeby chronić podłogę przed zamoczeniem. Bardzo dobrym wyjściem jest zakup specjalnej, plastikowej kuwety, bo jest trwała, łatwa do utrzymania w czystości i nic nie wsiąka w podłogę. Kuweta z naturalnym podłożem z trawy Na forach internetowych można spotkać różne rozwiązania, takie jak umieszczenie w kuwecie podłoża ziemnego, zbliżonego do tego, które pies spotyka kiedy przyjdzie czas na wyjście z domu, a więc ziemi z trawą. Psu pewnie się to spodoba, ale wymiana tego wkładu i czyszczenie kuwety co najmniej 1-2 razy dziennie, może być bardzo kłopotliwe. Znacznie lepsze wydaje się użycie sztucznej trawy, ale wówczas kuweta musi być wyposażona pod spodem w szufladę, do której spływa mocz. Całość jest łatwa do mycia i utrzymania w czystości, spełnia również podstawowy wymóg stawiany domowej psiej toalecie: podłoże na które pies się załatwia, musi wyraźnie różnić od tego po czym porusza się na co dzień, a na co załatwiać się nie powinien. Nie można więc zamiast sztucznej trawy wykorzystać kawałka starego dywanu, żeby nie przyszło mu do głowy korzystać z tego, który leży na podłodze. Po lewej: kuweta gotowa do użytku, po prawej rozłożona do mycia Wiemy już jak powinna wyglądać psia toaleta, pozostaje więc tylko zdecydować gdzie ją postawić. Najlepszym miejscem jest łazienka, trzeba jednak pamiętać, że drzwi do niej muszą być zawsze otwarte. To tam szczeniak powinien zrobić pierwsze po przybyciu do nowego domu siusiu, za co oczywiście musi zostać radośnie pochwalony i nagrodzony. Często popełnianym błędem jest zakup zbyt małej kuwety, powinna mieć taką wielkość, żeby pies, dopóki będzie z niej korzystał, mógł bez problemu do niej wejść wszystkimi czterema łapami. Jeśli będzie za mała, zawsze przednie łapy będą w kuwecie, a pupa i co za tym idzie - kałuża, już poza nią. Nie wolno do tego dopuścić, bo mocz bardzo łatwo wsiąka w spoiny między płytkami, a także cokoły łazienkowych mebli, a jego zapach, nawet po usunięciu kuwety, będzie się długo utrzymywał i zachęcał psa do dalszego korzystania z tego miejsca. pierwszy dzień w nowym domu Zazwyczaj w momencie wejścia szczeniaka do nowego domu popełniamy pierwszy poważny błąd. Najpierw jest podróż samochodem, potem, żeby piesek się czymś nie zaraził, wnosimy go na rękach do domu i uroczyście stawiamy na dywanie, na którym natychmiast pojawia się wielka kałuża. On jeszcze nie dowiedział się, że tu będzie jego nowy dom, ale jego opiekun już mu pokazał, gdzie ma się załatwiać. Nie można mieć o to do niego pretensji, bo to jego pan osobiście wskazał mu to miejsce. Chciał siusiu i zrobił, bo skąd miał wiedzieć, że w łazience stoi przygotowana dla niego kuweta. nie wiedział, że w tym domu jest wyznaczone do tego miejsce. Na domiar złego natychmiast zaczyna się zamieszanie, ktoś biegnie po szmatę, ktoś inny krzyczy na psa i teraz już zupełnie niepotrzebnie chwyta go i zanosi do kuwety. Biedak zamiast oswajać się z otoczeniem i nabierać zaufania do swoich nowych opiekunów, jest zdezorientowany i przestraszony. A jak to powinno wyglądać ? Pod warstwą gazet zawsze musi być gruba folia, żeby mocz nie wsiąkał w podłogę Tak jak już to zostało powiedziane, przed wyjazdem po szczeniaka, w łazience powinna być przygotowana specjalna kuweta, chłonące wilgoć maty lub warstwa gazet i to tam trzeba go najpierw zanieść i zachęcić, żeby zrobił swoje pierwsze w nowym domu siusiu. Powinien być za to pochwalony i nagrodzony smakołykiem, ale chwalić go można dopiero po załatwieniu się a nie w trakcie, bo efekt będzie odwrotny od zamierzonego - odwrócimy jego uwagę i zajmie się czym innym. Trzeba cierpliwie odczekać aż skończy, powącha to co zrobił, po czym zacznie wychodzić z kuwety i dopiero w tym momencie pochwalić i nagrodzić. W ten sposób otrzyma informację, że opiekun pochwala jego zachowanie i jest z niego zadowolony. Jeśli już wcześniej był przez hodowcę uczony czystości, szybko to miejsce oraz jego przeznaczenie zapamięta i zaakceptuje. Kilka takich akcji i pies będzie je bezbłędnie kojarzył. Wymieniając gazety można zawsze zostawić mały, pachnący moczem kawałek, żeby pies nie miał wątpliwości, że trafił we właściwe miejsce. Najczęściej pierwszy etap nauki czystości z konieczności odbywa się w domu, bo dopóki trwa kwarantanna po szczepieniach, właściciel boi się wyprowadzać psa na spacer. Niestety utrudnia to naukę, bo na dworze pies uczy się szybciej, ale w żadnym wypadku nie wolno z niej rezygnować i do czasu, kiedy będzie mógł wyjść z domu, trzeba przyzwyczaić go do korzystania z kuwety. Największym błędem jaki w tej sytuacji można popełnić, to odkładanie nauki na później w przekonaniu, że jak będzie starszy, to sam zrozumie, że powinien załatwiać się na dworze. Niestety nie zrozumie, ponieważ dla psa wypróżnianie się gdzie popadnie jest czymś zupełnie naturalnym, podobnie jak dla niemowlęcia naturalne jest korzystanie z pieluchy. U psa, oprócz potrzeby fizjologicznej, wiąże się to dodatkowo ze zwyczajem pozostawienia śladów i znaczenia terenu. Nietrudno zauważyć, że nasz przyjaciel zanim zdecyduje się załatwić, długo obwąchuje teren i bardzo starannie wybiera miejsce, w którym to zrobi zostawiając jednocześnie swój zapach. Z reguły jest to miejsce, które było już uprzednio zaznaczone przez niego samego lub przez inne psy. Dlatego po każdym dokładnym myciu kuwety warto zostawić w niej mały kawałek zasikanej gazety, żeby pies szybko odnalazł swój zapach i już nie szukał innego miejsca. Najważniejsze, to mieć go cały czas na oku. Uwaga właścicieli powinna być skupiona na tym, żeby go w porę zanieść lub zaprowadzić do kuwety i nie dopuścić do załatwienia się w niedozwolonym miejscu. Trzeba pamiętać, że pies załatwia się zawsze bezpośrednio po przebudzeniu, około 5-15 minut po jedzeniu lub piciu, często po intensywnej zabawie, a także wtedy, kiedy się z jakiegoś powodu bardzo ucieszy lub przestraszy. Jeśli od poprzedniego siusiania mija godzina, trzeba go cały czas pilnować. Kiedy widać, że staje się nerwowy, popiskuje, biega po całym pokoju, węszy, a potem z nosem przy ziemi nerwowo kręci się w kółko, daje nam niebudzący wątpliwości znak gwałtownie zbliżającej się potrzeby. Bierzemy go wówczas delikatnie, spokojnie, żeby się nie przestraszył, przenosimy do kuwety, głaszczemy i zachęcamy, by się tam załatwił. Potem radośnie chwalimy, żeby nie miał wątpliwości, że wysoko cenimy jego zachowanie i oczywiście nagradzamy smakołykiem. Jeśli nie od razu, to po pewnym czasie to miejsce zaakceptuje, bo korzystanie z kuwety będzie mu się kojarzyć z pochwałą i nagrodą. Podczas załatwiania się można mu powtarzać słowo „siusiu” lub „kupka”, żeby wyrobić skojarzenie, które przyda się później, kiedy na spacerze podczas deszczowej pogody pies długo szuka odpowiedniego miejsca, a my chcemy go zmobilizować do szybszego działania, by móc prędzej wrócić do domu. Co mi przychodzi do głowy, to zapewnienie jej większych atrakcji w domu. Myślę, że po prostu jej się nudzi - a wie, że na dworze zawsze się coś dzieje. Spróbuj poświęcać jej więcej czasu w domu. Dobrą zabawą jest chowanie smaczków po mieszkaniu, danie komendy szukaj i pies ma radochę (a także potrafi to go zmęczyć). Kup jej konga - zabawkę z dziurą w środku, do której wciska się pasztet i pies jest zajęty na dłuższy czas (można też dać do gryzienia kości - np. wołowe, niegotowane, też zajmują psa na dłuższy czas). Bawcie się w przeciąganie sznura, uczcie się nowych komend. Staraj się tak zajmować jej czas, by nie miała możliwości piszczenia. Nie ulegaj też jej piskom - jak sama zauważyłaś, może być to później źródłem problemów (będzie na Tobie wymuszać). Wychodź na spacer, gdy jest cicho, nie skomle. Przed wyjściem nie nakręcaj jej, nie pozwalaj na ekscesy, ma być spokojna. Zmniejsz nieco atrakcyjność spacerów, niech będą spokojne, wyciszające. Stopniowo zmniejszaj ilość spacerów - nie możesz z dnia na dzień zmienić trybu jej dnia, bo to również spowoduje bunt. W zasadzie wszystko rób stopniowo, nagłe zmiany nie są wskazane. ;) Ja też miałam pewne obawy co do przeprowadzki z psem do dużego miasta - wcześniej Piegus mieszkał na dworze, w budzie, miał dużo miejsca do biegania, cały czas coś się działo. Jednak przeważyła więź do mnie, praca nad zachowaniem, konsekwencja i cierpliwość: łatwo nie było, ale teraz wiem, że zdecydowanie było warto! A i pies jest chyba szczęśliwy. ;)

jak przyzwyczaić psa do mieszkania w bloku