apokalipsa. Ekspert. Szacuny 385 Napisanych postów 37478 Wiek 4 lata Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 126446. można łączyć, jeśli posiadasz właściwą technike wykonywania ćwiczeń na najszerszy [plecy] bo inaczej na tym samym [jednym] treningu trenowałbys -de facto- dwa razy biceps. Tekst piosenki: Pomóżcie sobie zaznać miłości Boga. od was zależy dzień – nie lękajcie się trudu. Musicie od siebie wymagać, choćby inni od was nie wymagali! Do was należy dzień! Każdy ma swoje Westerplatte, które musi obronić. Każdy ma swoją wojnę. Każdy ma swoje Westerplatte, które musi obronić. CENA: 109,99 zł. Krzysztof Piekarz. Ekspert SFD. Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120. Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować: Przykładowe Plany Treningowe !! Masa & Siła. trening na cykl omek,rol boldenon, propionat, winst. 2 diety najpierw masa potem docinka. Każdy w życiu ma swoje Westerplatte . Naszym są dzieci. Klub w którym każde dziecko jest traktowane indywidualnie, otrzymuje wraz rodzicem informacje zwrotne niezbędne do osiągnięcia wspólnego celu , jest otoczone opieką i życzliwością. Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje "Westerplatte". obrona westerplatte. K.I.Gałczyński "Pieśń o żołnierzach z Westerplatte" 1. Napisz, gdzie leży Westerplatte i czym zasłynęło w czasie II wojny światowej.2. Uzupełnij w zeszycie schemat, dotyczący żołnierzy (kliknij w obrazek).3. Ustal, jak poeta przedstawił żołnierzy: jakie mają cechy, jakie elementy fantastyczne ich dotyczą.4. niat puasa rabu pon kamis wage jumat kliwon. Czy jako rodzice i wychowawcy jesteśmy bezbronni wobec narastającej fali nihilizmu wśród młodych ludzi? Nawet jeśli odpowiedź nie będzie w pełni zadowalająca, trzeba robić wszystko, by być coraz skuteczniejszym. Temu celowi służą Tygodnie Wychowania Nieopodal jednego z miejskich gimnazjów stoi mur zasłaniający miejsce, w którym znajdują się śmietniki – opowiada ks. Marek Studencki, pomysłodawca Tygodnia Wychowania. – Jest to punkt, w którym chętnie zbierają się gimnazjaliści. Korzystają ze swego rodzaju intymności, jaką zapewnia im ta niezbyt estetycznie wyglądająca ściana. Murek zdobi wykonane przez uczniów bogate „graffiti”. Uważna lektura wypisanych tam haseł pozwala dowiedzieć się wiele o życiu ich autorów – miejscowej młodzieży. Wśród napisów uderza jeden, który zajmuje centralne miejsce. Ktoś, posługując się sprayem, umieścił tam napis: „Boli!”. Batalia o nadzieję Opisany wyżej przykład może być punktem wyjścia w refleksji nad wychowaniem. Jak podkreśla ks. Studencki, napis umieszczony prawdopodobnie przez gimnazjalistę mówi o jakimś cierpieniu egzystencjalnym przeżywanym przez młodego człowieka. Obserwując życie młodzieży, nie sposób nie odnieść wrażenia, że taki stan ducha nie dotyczy z całą pewnością jakiegoś jednego odosobnionego przypadku. Powyższą refleksję potwierdzają badania nad współczesną młodzieżą. Przy okazji rozpoczęcia nowego roku szkolnego pojawiły się w prasie materiały odnoszące się do tego problemu. Według niektórych źródeł, nawet 5 proc. młodzieży przechodzi przez depresję, a zdecydowanie więcej ma problemy z poczuciem własnej wartości i sensu życia. Ks. Studencki zachęca do zgłębiania przyczyn zaistniałej sytuacji. Według niego, interesującego materiału na ten temat można się doszukać w tekstach wiedeńskiego psychologa i psychiatry Victora Frankla, twórcy tzw. logoterapii. Swoje odkrycia dotyczące praw rządzących ludzką psychiką miał on, niestety, okazję przetestować w strasznym laboratorium psychologicznym, jakim był obóz koncentracyjny. W jednej ze swoich książek podjął próbę sformułowania wniosków, do których doszedł w kontekście swojego życia. – Jako profesor neurologii i psychiatrii – napisał – jestem w pełni świadom tego, do jakiego stopnia człowiek bywa uwarunkowany przez czynniki biologiczne, psychologiczne i socjologiczne. Ale poza tym, że jestem profesorem dwóch dziedzin nauki, jestem także byłym więźniem ocalałym z czterech obozów koncentracyjnych i jako taki mogę zaświadczyć, w jak zdumiewającym stopniu człowiek jest zdolny pokonywać okoliczności najgorsze z możliwych i z jaką odwagą potrafi stawiać im czoła. – W jaki sposób Frankl wyjaśnia sytuację związaną z zagubieniem współczesnego człowieka? – pyta ks. Studencki. Będąc więźniem obozu, doświadczył, że wielu ludzi znajdujących się w strasznym położeniu, które przecież można nazwać „piekłem na ziemi”, wbrew zewnętrznym warunkom nie załamało się całkowicie i nie utraciło siły ducha. Według Frankla, największe bolączki współczesności, dotykające dziś zwłaszcza młodych ludzi, takie jak alkoholizm, narkomania, hazard czy coraz częstsze próby samobójstw mają jeden wspólny mianownik – u ich podstaw leży brak poczucia sensu życia. W poszukiwaniu sensu Tydzień Wychowania to inicjatywa Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski i Rady Szkół Katolickich. Ma ona podkreślić rolę wychowania, którego celem jest integralny rozwój człowieka. Tydzień Wychowania nawiązuje do obchodzonych lokalnie kwartalnych dni modlitw za dzieci, młodzież i wychowawców. Impreza jest obchodzona zawsze w tygodniu, w którym wypada święto św. Stanisława Kostki, patrona dzieci i młodzieży (obchodzone 18 września). Tegorocznym hasłem jest: „Wychowywać do wartości”. – Jak uważa jeden z największych współczesnych teoretyków nauki o wychowaniu – Wolfgang Brezinka, wychowanie człowieka do wartości to coś więcej niż wychowanie moralne. Formowanie wychowanków w duchu odkrywania wartości może, według niego, zostać określone właśnie jako pomoc w znajdowaniu sensu – wyjaśnia ks. Studencki. W bieżącym roku na rozpoczęcie Tygodnia Wychowania Episkopat Polski wystosował specjalny list pasterski. Hierarchowie także zauważyli, że brak wychowania do podstawowych wartości często prowadzi do utraty sensu i celu życia, do wygodnictwa życiowego, a nawet relatywizmu. Biskupi zaapelowali też do rodziców, by wobec coraz odważniejszych prób wprowadzania do polskich szkół zdeformowanej edukacji seksualnej, sprzecznej z chrześcijańską wizją człowieka, czuwali nad tym, co szkoła przekazuje ich dzieciom. Dodali, że „bez zgody rodziców szkoła nie może realizować programu wychowawczego ani pozwalać na nauczanie przedmiotów, których treści są sprzeczne z ich przekonaniami lub wprost demoralizujące”. Na stronach internetowych poświęconych inicjatywie Tygodnia Wychowania można znaleźć teksty Kościoła odnoszące się do tego zagadnienia. Można też przewertować nauczanie Jana Pawła II, który o wychowaniu mówił często i chętnie. Wśród tych tekstów są także słowa z roku 1987 o zadziwiającej wciąż aktualności. Na Westerplatte do młodzieży Papież powiedział: „I dobrze będzie chyba, jeżeli po tylu latach, które dzielą nas od wydarzeń na Westerplatte, każdy młody Polak, każda młoda Polka rozważy w sercu, że każdy i każda ma w swoim życiu podobne «Westerplatte», może mniej sławne, mniej historyczne, powiedzmy, na mniejszą skalę zewnętrzną, ale czasem może na większą jeszcze skalę wewnętrzną, i że tego swojego «Westerplatte» nie może oddać!”. „Każdy z was znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte”. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować” – te słowa św. Jana Pawła II brzmią dziś wyjątkowo mocno. Westerplatte, położone w północno-wschodniej części Gdańska, stało się symbolem wybuchu II wojny światowej. W dniach 1–7 września 1939 miała miejsce obrona półwyspu pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego. Podczas tych walk garnizon walczył samotnie, ze szlachetnym uporem, w okrążeniu wobec przeważających sił wroga. Choć walka była nierówna, była walką bohaterską w obronie umiłowanej wyjątkowo brzmią słowa św. Jana Pawła, które wypowiedział podczas spotkania z młodzieżą przy pomniku Westerplatte w 1987 roku. Przypominamy je bez dalszego komentarza. Niech wybrzmią w każdym tak, jak mają wybrzmieć:„Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte”. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można „zdezerterować”.Wreszcie - jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba „utrzymać” i „obronić”, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić - dla siebie i dla innych”.Nagranie: Jan Paweł II, Fragmenty homilii podczas liturgii słowa z udziałem młodzieży przy pomniku Westerplatte « ‹ 1 › » Dodano: 02/09/2017 - numer 1816 - 1 września nieodmiennie przypomina, że wolność, niepodległość, dobrobyt nie są nam dane na zawsze i że każdy z nas musi walczyć o rzeczy najważniejsze. Nie zawsze o wolność, czasem o prawo do życia czy normalność, ale zawsze jest coś, o co powinno się walczyć. Przed laty z mocą mówił o tym św. Jan Paweł II: „Każdy z was […] znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte, jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić, jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć, jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić, nie można zdezerterować. Wreszcie, jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to Westerplatte. Utrzymać i obronić, w sobie i wokół siebie, obronić dla siebie i dla innych”. I my też musimy być świadomi, że mamy wartości, o które 67% pozostało do przeczytania: 33% GPC miesięcznie 25,00 zł 16,00 zł miesięcznie Miesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu GPC - na 1 rok 299,00 zł 180,00 zł rocznie Dostęp przez rok do wszystkich treści serwisu Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ] Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Gazety Polskiej Codziennie" Dostęp do archiwum "Gazety Polskiej Codziennie" Dostęp do felietonów on-line Cały Tusk – kiedy coś się dzieje, znika Trudno nie znaleźć w skandalu gorzowskim analogii do słynnej afery z pracą za seks w Samoobronie. Pani, która była prawdopodobnie mobbingowana i molestowana seksualnie, została zmuszona do wstąpienia... Gorzowska republika kolesi Zapewne słyszał pan o tzw. doktrynie Neumanna. To klasyk tej sytuacji. Uznano, że nic się nie dzieje, że jest tylko słowo przeciwko słowu. W mojej ocenie lubuscy politycy PO zbagatelizowali... Nękanie cywilów taktyką putinowców W czwartek rano rosyjscy najeźdźcy przeprowadzili zmasowane ataki rakietowe jednocześnie w kilku obwodach Ukrainy. Są zabici i ranni. Jeden z ostrzałów został dokonany z ... Wyścig dla pokoju Michał Kwiatkowski będzie wielkim faworytem w największym polskim wyścigu kolarskim Tour de Pologne, który w sobotę w Kielcach wystartuje już po raz 79. Forma zwycięzcy z 2018 r. jest jednak wielką... Komisarz Iustitii osądzi działacza Platformy Dyrektor WORD (i członek PO) złożył prywatny akt oskarżenia przeciwko kobiecie, która stawia mu zarzuty mobbingu i molestowania seksualnego. Sprawa trafiła do referatu sędzi Aleksandry... Homilia w czasie liturgii słowa skierowana do młodzieży zgromadzonej na Westerplatte; Gdańsk, 12 czerwca 1987 8. Wiemy, że tu, na tym miejscu, na Westerplatte, we wrześniu 1939 roku, grupa młodych Polaków, żołnierzy, pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego, trwała ze szlachetnym uporem, podejmując nierówną walkę z najeźdźcą. Walkę bohaterską. Pozostali w pamięci narodu jako wymowny symbol. Trzeba, ażeby ten symbol wciąż przemawiał, ażeby stanowił wyzwanie dla coraz nowych ludzi i pokoleń Polaków. Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje "Westerplatte". Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można "zdezerterować". Wreszcie - jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba "utrzymać" i "obronić", tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić - dla siebie i dla innych. Biskup Kozal, męczennik z Dachau, powiedział: "Od przegranej orężnej bardziej przeraża upadek ducha u ludzi. Wątpiący staje się mimo woli sojusznikiem wroga" (ks. Wojciech Frątczak, Biskup Michał Kozal, w: Chrześcijanie, t. 12). Bardzo dobrze, że oklaskaliście słowa sługi Bożego. Jest to jakby ostatni argument do tej beatyfikacji, jaka ma się odbyć w niedzielę w Warszawie. Otóż właśnie, drodzy przyjaciele, w takim momencie, nazwijmy go "momentem Westerplatte", a momentów podobnych jest wiele, nie stanowią tylko jakiegoś historycznego wyjątku, powtarzają się w życiu społeczeństwa, w życiu każdego człowieka. Więc w takim momencie pamiętajcie: oto przechodzi w twoim życiu Chrystus i mówi: "Pójdź za Mną". Nie opuszczaj Go. Nie odchodź. Przyjmij to wezwanie. W przeciwnym razie może zachowasz "wiele majętności", tak jak ten młodzieniec z Ewangelii, ale "odejdziesz smutny". Pozostaniesz ze smutkiem sumienia. 9. Drodzy przyjaciele! Pragnę powiedzieć waszym rówieśnicom i rówieśnikom na różnych miejscach ziemi, spotykając się z nimi na różnych kontynentach i w różnych krajach, podobnie jak dzisiaj z wami, że są w Polsce młodzi ludzie, którzy pragną świata lepszego: bardziej ludzkiego. Świata prawdy, wolności, sprawiedliwości i miłości. Pragnę powiedzieć tym waszym rówieśnikom i rówieśnicom na całym świecie, że są w Polsce ludzie, którzy to podstawowe pragnienie, mimo wszystkich trudności, starają się wprowadzić w czyn i uczynić rzeczywistością swych środowisk, swego narodu i społeczeństwa. Pragnę im powiedzieć, że ludzie ci, ich rówieśnice i rówieśnicy w Polsce, trwają na rozmowie z Chrystusem: słyszą Jego wezwanie: "Pójdź za Mną" i wezwanie to starają się stosować do różnych powołań i "darów", jakie są ich udziałem w Kościele i w społeczeństwie; że nie chcą rozstawać się z naszym Mistrzem i Odkupicielem wśród smutku sumienia, ale szukają u Niego wytrwale mocy i radości, takiej mocy i takiej radości, jakiej "świat dać nie może" (por. J 14,27). Jaką daje tylko On: Chrystus - i Jego Eucharystia. [Po wygłoszeniu przygotowanego wcześniej przemówienia Papież mówił dalej:] A teraz jeszcze nowość. Są tu wśród was wasi rówieśnicy Węgrzy. Spróbuję przemówić do nich w ich języku - wciąż czynię te próby. Oczywiście krótko i daj Boże, żeby zrozumiale. Opublikowano: 2013-10-16 20:28:00+02:00 · aktualizacja: 2013-10-17 08:15:37+02:00 Dział: Społeczeństwo Społeczeństwo opublikowano: 2013-10-16 20:28:00+02:00 aktualizacja: 2013-10-17 08:15:37+02:00 Całkiem niedawno (przynajmniej mi się tak wydaje), w wieku siedemnastu lat uczestniczyłam w spotkaniu młodych z Janem Pawłem na Westerplatte. Pomimo różnych trudności, zmęczenia chłonęłam każde słowo jak nigdy przedtem. Było to ogromne przeżycie. Najbardziej pamiętam słowa o tym, ze każdy ma w życiu swoje Westerplatte i że mam bardziej być niż mieć. Bardzo chciałam, by te słowa zrealizowały się w moim życiu. Oczywiście miałam różne wyobrażenia, snułam wizje jak to będzie wyglądać. Czułam wewnętrzny niepokój szczególnie w związku z moim Westerplatte, w moich pomysłach przewijały się wyobrażenia głównie śmierci na placu boju lub męczeństwa. Nie czułam się na to gotowa, ale tak bardzo chciałam nie zawieść zaufania, które czułam ze strony Ojca Świętego. Wczoraj minęło 35 lat od wyboru Karola Wojtyły na papieża i sporo lat od tamtego spotkania. Sprowokowało mnie to do spojrzenia na moje życie. Przynajmniej na razie nie spotkało mnie męczeństwo, powiem więcej uważam się za szczęściarę. Zmieniło się, co prawda moje pojmowanie tego, jak będzie wygladała ta bitwa o wszystko w moim życiu. Ta walka trwa, tak jak na Westerplatte nadeszła niespodziewanie, niekoniecznie z tej strony, z której jej oczekiwałam. Niektórym moje bitwy mogą się wydać żałosne, ale dla mnie są wyzwaniem. Moje zmagania to codzienność, poskramianie lenistwa, by wstać i zrobić tonę kanapek na śniadanie, by nie oczekiwać poklasku i chwały za pranie, sprzątanie, gotowanie, by pomimo wewnętrznego marudzenia i niezadowolenia nie przelać tego wszystkiego na tych, którzy oczekują mojej pomocy i wsparcia. Moje Westerplatte nie zawsze kończy się zwycięstwem, czasem zgodnie z historią to straszliwa klęska, ale mogę co dzień zaczynać na nowo. Czyż nie jestem szczęściarą? Słowa, by bardziej być niż mieć niby cały czas towarzyszą mi w dorosłym życiu. Razem z moim mężem, raz lepiej raz gorzej, podejmowaliśmy decyzje pamiętając, by pieniądze nie przesłaniały nam wszystkiego. Były jednak różne chwile, gdy chciałam bardziej mieć. Były też ciężkie czasy, gdy wydawało nam się niemożliwym być nie mając. Utrata dobrej pracy, zaskakująco wysoki rachunek za prąd, szkolne wydatki dzieci. Trzeba mieć. I tak dzień po dniu trwa zmaganie. Trochę zatarły nam się tamte słowa Jana Pawła II. Tuż przed niedawnym porodem, siedziałam grzecznie w kolejce do lekarza w przychodni. Obok wielu ludzi, mniej lub bardziej interesujących. I z ust pewnej niepozornej staruszki padły słowa, które mnie zelektryzowały: Pani mi powie jak to jest, że kiedy rozmawiam z ludźmi o ich rodzinach, każdy od razu mi mówi, jaką syn ma świetną pracę albo, że wnuk ma dobry samochód. Tylko tyle mają do powiedzenia o rodzinie? A jakim jest się człowiekiem, to już nie? Właściwie nie mam nic do dodania. Starsi ludzie są po prostu mądrzy! Justyna Walczak Publikacja dostępna na stronie:

każdy ma w życiu swoje westerplatte